top of page
koszmar ramka.jpg

Stenogram audycji

Największy koszmar w historii

Zagrajmy jeszcze raz w grę wehikułu czasu i powiedzmy, że przez pomyłkę wpisujemy najbardziej przerażającą datę, jaką można sobie wyobrazić. Niektórzy wymieniliby okrucieństwa holokaustu, powstania warszawskiego, okopy pierwszej wojny światowej czy tortury średniowieczne. I pewnie słusznie. Ale pozwólcie, że opowiem wam historię.. o kurde! Wpadłem na nią dzięki ponownemu obejrzeniu filmu Szczęki. To jeden z naprawdę wczesnych filmów Stevena Spielberga, chyba wyszedł 1975 roku, ale uważany jest za rodzaj artystycznego klasyka. Była również książka, która wypadła całkiem nieźle, ale powieść bardzo różniła się od filmu. Naprawdę świetne filmy mają też to do siebie, że wielu naprawdę świetnych aktorów w nich gra. I dajesz tym ludziom naprawdę dobry scenariusz, a od czasu do czasu jest znaczna ilość improwizacji, która przechodzi do ostatecznej wersji filmu. Pamiętacie, tam grał Roy Scheider, który był świetny, Richard Dreyfuss, który wciąż jest wspaniały i mój boże Robert Shaw, który był niewiarygodny! W pewnym momencie w historii pojawia się ich trójka i są po prostu w kabinie, jest wieczór i piją jakiś alkohol. To znaczy nie ma scenerii, nie ma żadnego ruchu kamer, tylko ci trzej aktorzy pracujących nad świetnym scenariuszem. I w pewnym momencie Robert Shaw zaczyna monolog który z punktu widzenia rzemiosła aktorskiego jest niebywały. Niektórzy z was pamiętają, monolog związany z postacią, którą gra Robert Shaw, on gra takiego trochę starego rybaka, który złapie tego rekina, i dużo wie o rekinach. W tle okazuje się, że był na USS Indianapolis i ci, którzy znają tę historię, wiedzą, jak to się łączy z rekinami.

jaws.jpg

od lewej: robert shaw, roy sheider, richard dreyfuss
1975

Von Moltke.jpg

Helmuth von Moltke (starszy)
1875

Więc oglądam to i pomyślałem, że Indianapolis to historia niezrównana. I jest to typowa historia, w której kierują się niektóre z moich zainteresowań. Może to dobry sposób na powiedzenie, że interesuję się skrajnością ludzkiego doświadczenia. Czasami czytam relacje sprzed stu lat, jest słynna wypowiedź pruskiego generała Von Moltke, w której opowiada o powodach, dla których nie chciałby by przerwy między wojnami trwały zbyt długo. Bo wojny ujawniają to coś w ludzkim charakterze. On nie mówi o tym niskim poziomie, zabijaniu bliźniego w rzeźni, mówi o jakiejś wyższej stronie ludzkiego doświadczenia. I dziwnie jest o tym myśleć. Widzisz, nie zgadzam się z nim, i nie chcę tam iść, ale historia Indianapolis jest doskonałym przykładem tego czegoś, niby dzieje się to tylko z powodu wojny, ale co dzieje się po zatonięciu statku, tym słynnym zatonięcie statku, to jedna z tych opowieści, która spuszcza łzy po twarzy i to nie tylko z powodu ludzkiego cierpienia, ale z powodu ludzkiej reakcji na cierpienie. To było coś w rodzaju tych wyższych cech, o których mówił von Moltke, kiedy ludzie są pod niesamowitą presją fizyczną i psychiczną i jak zachowują się w sytuacjach, które są znacznie bardziej stresujące niż można sobie wyobrazić.

towering.jpg

Płonący wieżowiec
1974

Indianapolis łączy w sobie kilka rzeczy, które mogłyby znaleźć się na mojej liście 10 najgorszych koszmarów, pakując je wszystkie w jeden wielki makabryczny pakiet. Jeśli jesteś fanem filmów katastroficznych, nie porównując tego do filmu katastroficznego, bez obrazy dla niektórych członków rodziny ocalałych bądź nieocalałych, ale mam na myśli filmy takie jak Płonący Wierzowiec. Film katastroficzny, Gdzie cały film opiera na płonącym budynku. I masz coś takiego jak Poseidon czy Titanic, czyli film katastroficznym o statku tonącym na morzu, gdzie cały film o to się opiera. Każdy odcinek i etap w historii Indianapolis jest jednym z tych filmów katastroficznych i zanim historia się skończy, a czy historia się oby na pewno kończy? To tak, jakby ci ludzie wyszli z ogromnego piekła, wskoczyli na pokład Titanica a potem... I nie chcę tego lekceważyć, ponieważ kiedy czytasz relacje o tym, przez co przeszli ci ludzie, to w pewnym sensie nie może to być takie rzadkie w historii ludzkości. Bo ilu marynarzy na falach w ciągu epok zatonęło i przeszło przez straszne rzeczy, a potem musieli sobie z nimi poradzić. Tymi innymi rzeczami, z którymi musieli się zmierzyć wszyscy ci ludzie, którzy poszli do wody z Indianapolis. Więc w dziwny sposób jest to rodzaj zwykłego, niezwykłego ludzkiego doświadczenia, jeśli tak wolicie, ale Indianapolis to historia, która po prostu ma swoje własne zwroty akcji.

titanic.jpg

Titanic
1997

uss india.jpg

uss indianapolis
10 lipca 1945 (20 dni przed zatonięciem)

Indianapolis jest znana jako ciężki krążownik klasy Portland. Ciężki krążownik zazwyczaj oznacza wielki, bardziej opancerzony, większe działa. Około 10 000 ton wyporności olbrzymi statek o długości od 180 do 190 metrów. A w tym momencie Indianapolis słynie z tego, że dostarczyła na wyspę na Pacyfiku niektóre kluczowe elementy, które tam zostały złożone w pierwszą bombę atomową. Natomiast z tego powodu była to tajną misją i ludzie tak naprawdę nie wiedzieli o losach Indianapolis. Po dostarczeniu komponentów na wyspę Tinian, ten ciężki krążownik klasy Portland wyrusza w drogę w kierunku Filipin, a w nocy zostaje storpedowany przez japoński okręt podwodny. Jest rok 1945, jest lipiec, więc wcale nie jesteśmy tak daleko od końca wojny. Składają części do bomby w Hiroszimie, więc nie tak daleko od końca wojny, ale teraz dochodzimy do pierwszego poziomu tej katastrofy, z którą muszą się zmierzyć ci ludzie z Indianapolis.

Wyobraź sobie, że śpisz w nocy na swojej pryczce na statku i uderzają w niego dwie torpedy. Jedna uderza w dziób z przodu statku, drugi na śródokręciu, ale trochę do przodu. Relacje ocalałych, a przy okazji, jeśli chcesz przeczytać dobrą książkę na ten temat, pozwól, że włamię to na chwilę, naprawdę pokochałem „In harm's way” czyli „na szkodę” Douga Stantona. Niestety nie ma polskiej wersji. Chociaż jest kilka książek o Indianapolis, zamierzam zacytować kilka fragmentów ze Stantona. Więc kiedy uderzyły te dwie torpedy, jeden z ocalałych, który był ukwaterowany z przodu statku i spał na swoim łóżku w jednym z tych pomieszczeń okrętowych, które mieli, gdzie prawdopodobnie było sześć, osiem, dziesięć łóżek, ułożonych pod ścianą. Kiedy torpedy trafiają ten ocalany opowiada, że gasną światła i wszystkie pryczki spadają i wszyscy leżą w stosie ludzi. Niektórzy mają połamane ręce i żebra i oczywiście wszyscy obudzili się z głębokiego snu. Jesteś totalnie zdezorientowany a przy zgaszonych światłach tym bardziej, więc natychmiast ten statek zaczyna mieć problemy, i załoga zaczyna robić typowe rzeczy, które robisz, aby zapobiec zatonięciu statku. A jedną z rzeczy, które robisz, jest to, że zaczynasz odgradzać uszkodzone i zalewane przedziały. Problem polega na tym, że jeśli odcinasz zalane przedziały, co robisz z ludźmi, którzy wciąż w nich są? Pierwszą rzeczą, która przeraża cię w tej historii o Indianapolis tonąca w nocy, w tropikalnych wodach na wschód od Filipin, jest to, że masz tych marynarzy, którzy muszą odcinać swoich własnych towarzyszy w zalanych przedziałach i można ich usłyszeć krzyczących „ nie zostawiaj nas tutaj”. Ale co masz zrobić? Właśnie tam masz te ludzkie doświadczenia, które są ekstremalne i które już są gorsze niż większość z nas kiedykolwiek doświadczy. I to w ciągu pierwszych pięciu minut tej katastrofy. Na tym statku są ludzie którzy będą musieli przetrawić rzeczy, które będą prześladować ich do końca życia. Historia prawie się jeszcze nie zaczyna, jeśli mówimy o ludzkiej zdolności do wytrwania, przetrwania i nie tylko przetrwania tego wydarzenia, ale także możliwością późniejszego z tym życia. Nawiasem mówiąc, koleś, który był kapitanem Indianapolis, przeżył około 20 lat po katastrofie. Przeżyje to wszystko, ale popełnił samobójstwo, wciąż dostając kartki świąteczne od ludzi, którzy piszą, i cytuję tutaj „Wesołych Świąt. byłyby o wiele weselsze, gdybyś nie zabił mojego syna”. Stanton mówi, że kapitan, o imieniu McVeigh, trzymał wszystkie te listy, owijał je wstążką i trzymał w biurku, zawsze siebie obwiniając, za to, co wydarzyło się tej ciemnej nocy na tym statku.

51R45eCvUuL.jpg

OKŁADKA KSIĄŻKI DOUGA STANTONA
2001

cpt.jpg

Charles B. McVay III
1945

titani.jpg

SCENA Z FILMU TITANIC
W TEN SAM SPOSÓB ZATONĘŁA USS INDIANAPOLIS
1997

Ci ludzie, którzy przeżyli, będą opowiadać o tym, jak kapitan ganiał na tym tonącym statku, gdy zaczyna nabierać wody. A tak przy okazji, mają 12 minut między uderzeniem torped, a jego zatonięciem. Już samo to że prawie 200-metrowy statek o wadze 10 000 ton, zaczyna się rozpadać i schodzić pod wodę, gdy fale zacznanją zrzucać ludzi z pokładu, już samo to jest szalone. Więc od razu jesteśmy na drugim etapie, trzeba było odciąć marynarzy i skazać ich na pewną śmierć, by reszta statku mogła przetrwać. Teraz masz do czynienia z obrazem statku, który zaczyna schodzić w dół przez dziób, a rufa zaczyna powoli się unosić, podobnie jak Titanic. Ludzie wyskakują. Stanton opisuje ocalałych mówiąc, że ludzie skaczą i uderzając w stery, zeskakują i uderzają w wciąż wirujące śmigła i zostają wystrzelone w kosmos w kawałkach. Jesteśmy dopiero w 12 minucie lub mniej. Jak to wszystko przetworzyć, jest ciemno i ludzie wariują, mam na myśli to jak gigantyczna scena wypadku. Na statku jest około 1200 dusz, a ponad 300 umrze w ciągu pierwszych 12 minut, a więc obserwujesz to wszystko, wielu z tych ludzi jest teraz ciężko rannych. Jeden z rozbitków mówi o tym, że pierwszą rzeczą, jaką słyszy, gdy dochodzi do siebie po trafieniu torpedą, jest to, że ktoś krzyczy w sąsiednim przedziale i biegnie tam, uświadamia sobie, że to jego przyjaciel, ale nie może otworzyć drzwi, bo cały się pali, a on musi pozwolić mu spalić się na śmierć w ciągu pierwszych dwóch minut, a potem parzy sobie ręce, bo sam statek rozpala się do czerwoności. Kładzie ręce na pokładzie lub na poręczy, i boom. Doznał poparzeń rąk, a potem, gdy statek zaczyna się podnosić, opowiada historię o grupie rannych, chyba w ambulatorium, są na łóżeczkach i są przywiązani do łóżek a on mówi, że po prostu wślizgują się do morza, a on siedzi tam i patrzy, jak to się dzieje, z opuszczoną szczęką.

Jakiś czas temu czytałem o tym, jak ludzie reagują na katastrofy. Jeden z tych ekspertów, który bada te rzeczy i jedną z rzeczy, o których mówili, jest to, że w sytuacjach takich jak ta, katastrofy lotnicze, wraki statków itp., większość ludzi jest oszołomiona, odrętwiona. Nic nie robią. W niektórych z tych okropnych katastrof lotniczych każdy mógł się wydostać, ale siedzieli tam i się spalili. To szokujące, i tego można był się spodziewać na takim statku, a jednak może to szkolenie wojskowe, kto wie, może to fakt, że oficerowie wykrzykują rozkazy, ale nie było tego mnóstwo. Widzisz ludzi skaczących do wody tak szybko, jak tylko mogą, ponieważ wszyscy boją się tego samego. Kiedy duży statek tonie, zasysa za sobą wszystko. Często tworzy próżnię, która może utopić pływaków znajdujących się w pobliżu. Więc wszyscy wiedzą, że kiedy statek tonie, trzeba oddalić się od niego jak najdalej. Jeden z ocalałych mówi o tym, że czuł jakby ktoś szarpnął go za stopę, jego but spadł i nagle z kamizelką ratunkową zszedł głęboko pod wodę, gdzie pękają mu uszy w środku, jego oczy, ma wrażenie, że wyskoczą mu z głowy, a potem powiedział, że został złapany w gigantycznym pęcherzu powietrza, który uciekł z tonącego statku i katapultuje go z wody i wyrzuca w powietrze, zanim wleciał do absolutnie czarnego jak smoła oceanu. Gdyby mógł widzieć w ciemności widziałby z 2-centymetrową warstwę konsystencji przypominającą melasę. Olej wyciekający ze statku, który pali oczy i pokrywa wszystkich tych mężczyzn. I jeśli kiedykolwiek spojrzysz na zdjęcia ludzi uratowanych ze statku, który został storpedowany.. Pamiętam kilka świetnych z Life Magazine, i kiedy są ratowani i wchodzą na pokład, są pokryci ropą. I tym właśnie są ci ludzie natychmiast pokryci, a co gorsze, olej może się zapalić, a powierzchnia oceanu może płonąć. Więc w tym momencie masz odpowiednik zatonięcia Titanica lub RMS Lusitania, wielki statek schodzących na dno oceanu.

Różnica między Titanicem czy Lusitanią, jeśli mogę to sprowadzić do jednej rzeczy, to temperatura wody. Kiedy Titanic zatonęła, były góry lodowe, więc jest mroźno. Wydaje mi się, że Lusitania zatonęła gdzieś koło Irlandi, zimna woda. Ludzie nie przeżyją długo w takiej wodzie. Jeśli próbujesz aktywnie ich ratować, jest to koszmarna sytuacja. Musisz dotrzeć do ludzi, zanim dostaną hipotermii i umrą z zimna. Z drugiej strony, jeśli i tak zamierzasz umrzeć, w wodzie na Pacyfiku w bardzo tropikalnych ciepłych wodach, możesz tego żałować, ponieważ woda jest tak ciepła, około 27 stopni Celsjusza, można długo przebywać w takiej wodzie. Jest szczęściem, jeśli próbujesz zostać uratowany, nieszczęściem, jeśli oprócz ciebie w wodzie są jeszcze inne rzeczy, o które musisz się martwić. Również źle, jeśli nie masz żadnej świeżej wody, której oni nie mają, i nagle około 300 mężczyzn zginęło od razu, około 900 mężczyzn jest w wodzie i teraz zaczynasz trzecią część tej koszmarnej historii.

9b863585e56f.jpg

MIEJSCE ZATONIĘCIA
USS INDIANAPOLIS

shs.jpg

Nie wiem ilu z was było nocą w wodzie, na środku oceanu. Może w tym być coś spokojnego i pięknego, prawda? Ale jest w tym też coś odrażającego. Przede wszystkim nie masz pojęcia, co się dzieje pod tobą. Jeśli jesteś w głębinach, pod tobą jest cały świat oceanu. Co więcej, jeśli nie ma księżyca, woda i całe twoje otoczenie staje się czarne jak smoła i nic nie widać. Więc jeśli mówimy o niepokojących historiach to wchodzimy trochę w moje osobiste koszmary. Wrzuć mnie na środek oceanu w ciemności jak smoła i już będę miał problemy psychiczne.

Niektórzy ludzie już by się poddali, ale całkowicie rozumiem fakt, że tak nie jest. Triumf gatunku ludzkiego, chęć przetrwania, ale bądźmy szczerzy, w tej historii garstka ludzi poddaje się i możesz całkowicie im współczuć, kiedy usłyszysz, przez co przeszli. Więc historia toczy się dalej i kiedy wstaje światło dzienne, zaczynasz znajdować mężczyzn w grupach, wszyscy są w skupiskach rozrzuconych na dużą odległość, wzywając się nawzajem, próbując się odnaleźć, próbując poniekąd pływać najlepiej jak potrafią. Najbardziej dramatyczna część tej historii zaczyna się teraz, gdy są w wodzie. Wielu z nich ma okropne obrażenia. To nie banda zdrowych, gotowych ludzi typu ratownik skaczących do wody. To banda rozbitków. Ludzie, którzy… jeden facet w historii.. i jeszcze raz zawsze staram się pamiętać, że ludzie, którzy byli z tymi ludźmi, którzy przeżyli, nosili te wspomnienia ze sobą na zawsze. Ale jeden facet z tej historii, przyjaciel jednej z osób, i cytuje z książki Stantona.. Jego oczy są kompletnie wypalone i umrze na pewno, ale to zajmie mu trochę czasu.. ale nikt nie chce go zostawić. Koniec cytatu. Znowu widzisz, że te wyższe cechy wyskakują na pierwszy plan, gdzie nikt nie może tego przetrwać, ale ratujmy faceta, który z pewnością tego nie przeżyje, i wydamy ważną energię, którą można by wydać na żywych ludzi, ale to są wyższe ludzkie cechy. Więc mówi o tym gościu, który w końcu się poddaje i mówi: Nie dam rady. Chcę, żebyś powiedział mojej żonie... wszystkie tego typu rzeczy i znowu mnie to boli i nie mogę się powstrzymać od myśli, że jeśli osoba, która słyszy tego mężczyznę z wypalonymi oczami, mówi tego typu rzeczy i potem już kiedy nie grozi mu już żadne niebezpieczeństwo, zabierze ze sobą to wspomnienie do grobu. Prawdopodobnie wypije o wiele więcej whisky w swoim życiu, niż w innym przypadku, ponieważ jest to moment niezwykle emocjonalny, ale on sam wkrótce przejdzie przez to wstrząsające doświadczenie, a to będzie jeden cios w psychikę tych ludzi po kolejnym..

aMQlS7N.jpg

ORYGINALNE ZDJĘCIE Z  WYRATOWANIA OCALAŁYCH
1945

underwater.jpg

Więc w wodzie jest dużo rannych, krwawiących i jak wszyscy wiecie, oparzenia są szczególnie paskudne i okropne, zwłaszcza w słonej wodzie.. Za mało kamizelek ratunkowych, ludzie unoszący się na szczątkach statku. Facet, o którym właśnie wspomniałem, który musiał usłyszeć, co umierający marynarz chciał, by powiedział jego żonie, nazywał się dr. Haynes i on jest cytowany przez Stantona w książce i ten incydent jest szczególnie uwydatniony. Stanton pisze: cytuję. „Kilku chłopców wymiotowało tak gwałtownie, że faktycznie robili salta w wodzie. Próbując zachować spokój Haynes zawołał: tutaj, tutaj, tu gdzie jest chory marynarz! I około tuzina marynarzy trzymało w górze ciało, co było niesamowitym wyczynem siły, biorąc pod uwagę, że wszyscy z furią stąpali w wodzie, aby utrzymać się na powierzchni pod zwiększonym ciężarem. Mężczyzna, o którym mowa, był w strasznym stanie.. Oczy miał spalone, skóra na rękach zniknęła, a to, co pozostało, to nagie ścięgna. Chłopcy trzymali go, starając się, aby te rany nie dostały się do kłującej kąpieli słonej wody. Haynes rozpoznał w nim dobrego przyjaciela i kumpla z czasów pokoju. Oficer artylerii Stanley Lipsky. Cudem Lipsky przedostał się na oślep, z nadbudówki, ze statku i do wody. Haynes wiedział, że ból lipskiego musi być nie do zniesienia. On sam ledwo mógł patrzeć na swojego starego przyjaciela, który cicho jęczał. Wiedział, że Stanley był twardym kolesiem. Haynes zrozumiał również, że nie zostało mu długo życia. Niechętnie zwracał się do tych, którym rzeczywiście mógł pomóc”. Koniec cytatu. A jednak ten facet z wypalonymi oczami dotrze na tratwę ratunkową ale ponownie powie temu samemu lekarzowi, że chce, aby jego żona wiedziała, ostatnie słowa i „masz się ożenić się po mnie” i tak dalej.

Powinienem zaznaczyć, że w tym momencie historii jeszcze może to być opowieść wojenna, z wielu teatrów wojennych, z różnych rodzajów konfliktów, z wielu różnych epok. Część, która ma się teraz wydarzyć, część, która zainspirowała mnie do opowiedzenia o tym, być może odwołując się do twoich własnych tajemnych koszmarów, jest trochę inna. I bez wątpienia zdarzało się to wiele razy w historii, nigdzie nie zapisannej, na niczyim pergaminie, ani w żadnych dziennikach. Ale wydarzyło się to na tyle blisko współczesności, że mamy wiele makabrycznych wspomnień spisanych przez ocalałych. Z tego, jak to było na środku oceanu, a do okoła wszędzie były rekiny. Czy kiedykolwiek widziałeś nagranie z drona, jakoś niedawno wyszły, pokazywały wybrzeże z lotu ptaka. Powyżej powiedzmy 150 metrów, 300 metrów. W zasadzie zrobił zdjęcia z odległości stu metrów od brzegu. I wygląda na to, że są tam ławice ryb, tak to wygląda. Jeśli nie zwracasz szczególnej uwagi, więc dużo, dużo ryb. Nie ryb w ogólnym znaczeniu, tz myślę, że oficjalnie to nadal ryby, ale to rekiny. I myślę, że może migrowali, ale pierwszą rzeczą, którą zauważasz, jeśli zwracasz na to uwagę i oglądasz to w kółko (znowu nie, że mam na tym punkcie obsesję lub coś w tym rodzaju), jest to, że większość z tych rekinów, które widzisz na zdjęciu lub na nagraniu z drona, mają długość od 1,5 do 2 m, taki rodzaj w pełni dorosłego rekina o przyzwoitej wielkości z jednej z tych konkretnych ras rekinów. Ale od razu można było zauważyć że od czasu do czasu są tam duże, na prawdę duże, olbrzymie skurwysyny. Mam na myśli, że nawet nie wiesz nawet jak duże może 6m? Mam na myśli to, że patrzysz na nie i proszę bardzo, ten jest trzy razy dłuższy niż tamten. Wyobraź sobie, że pewnego dnia lecisz paralotnią nad takim wybrzeżem jak ten i nagle coś się dzieje i spadasz w sam środek tej ławicy. Oczywiście nie ma gwarancji, że coś ci się stanie. Mogą po prostu rozproszyć się i przestraszyć i zostawić cię całkowicie w spokoju. Ale mogą i nie. A co jeśli krwawisz, nie robi to żadnej różnicy? Co jeśli jesteś tam przez długi czas i nie możesz się z tego wydostać? Mam na myśli, że to jedno, że wylądowałem awaryjnie u wybrzeży w ławicę rekinów, dopłynąłem do brzegu i cudem wyszedłem z tego żywy. Ale co jeśli zostaniesz tam przez cztery dni? Hmm, czy to koszmar? To koszmar w ciągu dnia! Co, gdy wyłączysz światło, a co się stanie, gdy rekiny zaczną atakować nie ciebie, ale ludzi w zasięgu twojego słuchu?

ławica.jpg
rekiny.jpg

Koszmar Indianapolis i kluczowa część monologu, który wypowiada Robert Shaw w Szczękach, jest tym, jak wygląda moment, w którym rekiny zaczynają atakować setki ludzi w wodzie. Widzą je pod nimi. To jest tak dziwne, że ta woda jest najwyraźniej czysta, widać na 15, 20m. Jesteś w tropikach, w rzeczywistości jest to wspaniały kolor, kiedy słońce zaczyna uderzać w wodę, ale jest tak jasne, że oślepia ludzi. Jest 35 stopni w cieniu, ale nie ma cienia. Smaży części, które są nad wodą i często jeśli ci ludzie mają kamizelki ratunkowe, stracą wszystko pod wodą na rzecz rekinów. I jest wiele relacji o ludziach, którzy poruszają kumpla, który wydaje się spać w swojej kamizelce ratunkowej na powierzchni wody, i się przewraca i nie ma nic poniżej pasa.

Możesz zobaczyć rekiny pod tobą. Niektórzy z tych marynarzy, o których opowiada Stanton, mówią, że widzieli niektóre z tych samych rekinów i rozpoznawali je tak często, że nadali im imiona. Jeden marynarzy nadał rekinowi, wielkiemu Żarłaczowi imię Oscar. W jednym momencie inny wziął pięcio centymetrowy scyzoryk, co jest niczym, i próbował dźgnąć jednego z tych gigantów. Niektórzy z tych marynarzy byli na tratwie, która z czasem się rozpadała i miała coś w rodzaju siatki na dnie, przez którą te wielkie rekiny podchodziły i wtykały pyski. Wsadzały tam nosy i próbowały coś złapać. Marynarze zaczęli kopać je w twarz i nie jedna noga została tam przepiłowana...

Rekiny-Indianapolis1.jpg
H0171-L156895200_original.jpg

Dla mnie dryfującego po oceanie, w środku nocy, nigdzie lądu, nigdzie statków, ptaków, samolotów ale niezliczona ilość rekinów do okoła, dla mnie to najbardziej przerażająca sytuacja, o jakiej mogę pomyśleć, to najgorsze miejsce na świecie dla mnie do dziś, a może i na zawsze. Wymaga wielu rzeczy, które są najbardziej potworne, jakie przychodzą mi do głowy, aby zebrać je razem w jedno okropne wydarzenie, a następnie stawić tych ludzi w tym psychologicznym wyzwaniu, w którym dzień po dniu są w wodzie, ponieważ nikt wie, że ich brakuje. Ta misja jest tak tajna, że ​​dostarczanie komponentów do bomby atomowej oznaczało, że byli… dobra to nie było tak, że byli całkowicie poza zasięgiem radaru. Kiedy się czyta raporty, to był to dość skandal po wojnie, ponieważ utonięcie Indianapolis będzie najgorsza katastrofa w historii amerykańskiej marynarki wojennej, ale było kilka rodzajów, nazwijmy je po prostu zmiennymi. Mała zmienna tutaj, jeśli to się nie dzieje, to to się nie dzieje itd.. Nie chcę tego nazywać w porządku, ale możesz sobie wyobrazić, jak to się stało w całym tym chaosie wojennym, a jednak oznaczało to, że zamiast ratować się w rozsądnym czasie, ci ludzie będą tam dzień po dniu, po dniu, po dniu. Nie mają wody. Pomyśl o psychologicznej torturze, która wynika z tego, że możesz widzieć prawie nic poza wodą, ale oszalejesz, a potem umrzesz, jeśli zaczniesz pić tę wodę wokół siebie. To inny rodzaj filmu katastroficznego, utknięcie na pustyni z wodą dookoła ciebie, ale w gruncie rzeczy jest trucizną. Nadejdzie czas w tej historii, w którym... i to jest zabawne, bo to się rozprzestrzeni z jednego człowieka na drugiego, gdzie ludzie po prostu zaczną pić słoną wodę i świadomie umrą, że ​​ich to po prostu nie obchodzi, że mają to gdzieś.

Jedną z rzeczy, która szczególnie mnie zafascynowała w aspekcie rekinów, którą Stanton wyjaśnił w swojej książce, był koncept, że większość z tych marynarzy prawdopodobnie nie miała zbyt jasnego wyobrażenia o rekinach, tak jak my teraz. Mam na myśli to, że film Szczęki były tym, powiedzmy „momentem przed i po”, ale od tamtej pory jesteśmy zafascynowani rekinami. Stanton zwraca uwagę, że w tamtych czasach było to coś w rodzaju legend, a pomysł konfrontacji z jednym nie był tak naprawdę omawiany zbyt często, a co więcej, Stanton mówi, że marynarka wojenna trochę bagatelizowała niebezpieczeństwo, ponieważ nie było to dobre dla morale, aby powiedzieć o „możesz spotkać tam 6-metrowego rekina tygrysiego, a on cię zje”.

Stanton mówi, że początkowo rekiny prawdopodobnie głównie ścigały zwłoki znajdujące się w wodzie i dlatego prawdziwe wielkie ataki nie rozpoczęły się od razu. Ale kiedy zabrakło im tamtych,  zaczęli ścigać samotnych pływaków w wodzie, w przeciwieństwie do tych, którzy zebrały się w grupy. A dopiero jak tych zabrakło szli za tymi na zewnątrz kręgu ludzi unoszących się w wodzie.

Stanton opowiada o incydencie, o którym właśnie wspomnieliśmy, kiedy marynarz został przecięty na pół poniżej pasa, a potem mówi, że był marynarz, który był na skraju utonięcia. Wołał o pomoc, więc tu się zatrzymam i zacytuję: „W pewnym momencie Bob Gauss odpłynął od grupy, aby pomóc wyczerpanemu marynarzowi, który był na skraju utonięcia. Chłopak wyraźnie oszalał na widok ryb, czyli rekinów, krążących pod nim. Wymachiwał rękami i wołał o pomoc, gdy Gauss wypłynął, został natychmiast przechwycony przez dużą płetwę grzbietową, która skierowała się w jego stronę, więc płynął tak szybko, jak mógł, z powrotem do grupy. Chłopiec w niebezpieczeństwie wkrótce zniknął. Gdy ataki rekinów się nasiliły, pisze Stanton, niegdyś optymistyczni chłopcy, byli przepełnieni poczuciem bezradności. Jack Casady stanął twarzą w twarz z rekinem tygrysim, który nękał go od tak dawna, że ​​nawet nadał mu imię. Nazwał bestię Oscar. Zamachnął nożem domowej roboty i wbił ostrze na może centymetr w twardy pysk ryby, ale Oscar odpłynął, jakby tylko zirytowany. Cassidy był wściekły, bo chciał zabić rekina, ale poczuł ulgę, że rekin odpuścił. Gdy woda błysnęła skręconymi ogonami i płetwami grzbietowymi, chłopcy postanowili zachować spokój, zatykając uszy, aby nie dopuścić do wybuchających krzyków. Ale to postanowienie zniknęło, gdy jeden z chłopców został przeciągnięty przez wodę jak spławik rybaka ciągnięty przez wielkiego suma. Ofiara zaciśnięta w wzniesionych szczękach rekina została wepchnięta na wysokość pasa przez krzyczące fale. Inni zniknęli po cichu bez śladu, jedynie ich kamizelki ratunkowe wystrzeliły z powrotem na powierzchnię puste, paski w strzępach. Gdy podekscytowane rekiny stawały się coraz bardziej wzburzone, ataki nasilały się w zaciekłości. Koniec cytatu.

sharkattack.jpg
German+troops+trying+to+rescue+a+French+soldier+from+sinking+in+a+mud+hole,+1918.jpg

Jest wielu ludzi, którzy uważają kilkudniowe ataki rekinów na ocalałych z Indianapolis za najgorszy przypadek masowych ataków rekinów w historii. Sugerowałbym, że trudno to wiedzieć. Pomyśl o tym, ile statków zginęło na przestrzeni wieków, a rekiny nie są nowym zjawiskiem. Niemniej jednak mamy bardzo niewiele takich świadków, a kiedy zsumujesz wszystkie różne elementy działające na tych ludzi, po prostu zdajesz sobe sprawę, że nikt nie może wytrzymać długo w takim środowisku, nie tracąc umysłu. I to się zaczyna dziać. I przechodzimy do następnego etapu tego koszmaru. To zabawne, jakie obrazy trafiają do podręczników historii, i jakie wspomnienia. Więc jesteś w czasie pierwszej wojny światowej, jesteś w Passchendaele i widzisz jakiegoś faceta, który utknął w błocie i ze wszystkimi rzeczami dostępnymi dla współczesnego społeczeństwa w tamtym momencie, nie mogą go wydostać. I błaga ludzi, żeby mu pomogli i nikt nic nie może zrobić, więc idą dalej a kiedy wracają tą samą drogą, zapomniałem ile to było dni później, może to był tylko jeden dzień, ale facet, który o tym wspomina, mówi, że facet wciąż był w błocie, ale zapadł się aż do głowy i szaleńczo błagał ludzi, żeby go zastrzelili. Wszyscy mamy limit, prawda? Więc nikogo z nas nie powinno dziwić, gdy niektórzy z tych ludzi w wodzie zaczynają tracić rozum w tych warunkach. I należy również zwrócić uwagę na coś, co nie zawsze jest oczywiste, gdy jest się młodym, ale jako 42-letnia osoba, co naprawdę jest dla mnie oczywiste, to to, jak młoda jest większość z tych osób w tej historii. To dzieciaki. Kapitan jest dorosły, niektórzy z tych oficerów są wystarczająco dorośli, by mieć młode rodziny i tak dalej. Masz 18 19 20 21 lat i musisz sobie z tym poradzić! Nie zgadzam się z von Moltke i jego argumentacją o tym, że potrzebujemy wojny, ponieważ zachowuje te ludzkie cechy, ale na pewno widzisz je tutaj. prawda? Nie możesz się powstrzymać od zdziwienia, że ​​ludzie mogą przez to przejść. I większość z nich nie przeżyje. Stanton opowiada historię za historią o ludziach, którzy świadomie decydują się poddać. Rozmawiają o tym nawet z innymi ludźmi, z którymi utknęli w wodzie, że w sumie łatwo to zrobić, wszystko, co trzeba zrobić, mówi, to odpłynąć od grupy i zostaniesz zaatakowany przez rekina w promieniu 30 metrów. Ludzie będą pić wodę morską, wiedząc, że ich zabije.

Stanton pisze, cytuję „Ci ze złamanymi rękami, nogami i plecami doznali szoku i umarli. Inni ulegli ogromnemu krwawieniu lub ranom głowy, które zawiesiły ich w innym świecie. Jeszcze inni po prostu utonęli, ponieważ byli zbyt wyczerpani, by dalej pływać. Pływali teraz bez jedzenia, wody, schronienia i snu przez ponad czterdzieści godzin. Z 1196 członków załogi, którzy wypłynęli z Guam trzy dni wcześniej, prawdopodobnie żyło nie więcej niż 600 osób. Tylko w ciągu ostatnich 24 godzin co najmniej 200 osób prześlizgnęło się pod falami lub padło ofiarą ataku rekinów. Od czasu zatonięcia każdy z chłopców unosił się przez wiele godzin, zadając sobie to samo trudne pytanie: czy będę żył, czy zrezygnuję? A wraz z nadejściem wtorku niektórzy z zagłodzonych, krwawiących i majaczących mężczyzn zaczęli formułować swoje odpowiedzi. Dla tych, którzy się poddali, śmierć wydawała się teraz kwestią przeznaczenia. Zaczęli popełniać samobójstwo. Ci, którzy byli jeszcze wystarczająco przytomni, patrzyli z niedowierzaniem, jak ich dawni koledzy spokojnie odwiązali kamizelki ratunkowe, wykonali jeden cios do przodu i zatonęli bez słowa. Inni nagle odwrócili się od grupy i zaczęli pływać, czekając na atak rekina, a potem podnieśli wzrok z przerażoną satysfakcją, kiedy to się stało. Inni po prostu padali twarzą do przodu i odmawiali wstania. Chłopak podpłyną do swojego kumpla, podnosił głowę za włosy z wody i zaczynał krzyczeć, żeby się opamiętał, często odmawiali, nadal po cichu tonąć. Koniec cytatu.

I powinniśmy zwrócić uwagę, że w każdej marynarce wojennej podczas drugiej wojny światowej byli ludzie, którzy brali udział w walkach z takimi incydentami, i było sporo osób w marynarce handlowej i różnych cywilnych wersjach, przepływając oceany, którzy zostali storpedowani, którzy przeszli przez podobne rzeczy. Jest coś przewrotnie paskudnego w tym, że woda jest wystarczająco ciepła, aby utrzymać cię przy życiu przez wiele dni, dając ci szansę na ratunek, jakiej nigdy nie miałbyś na Północnym Atlantyku, gdzie byłbyś martwy w ciągu godziny - od hipotermii. Ale daje też czas na doświadczenie tego, co Stanton właśnie opisał, jak powiedziałem „wiele filmów katastroficznych w jednym”.

5d165565e043b.image.jpg
https---prod.static9.net.jpg

Teraz, gdy godziny się przeciągają, Stanton mówi, że zaczyna się delirium. I znowu ocaleni z Indianapolis przechodzą przez wszystkie te filmowe szpileczki, które na zawsze będą wstrząsać dramatami i emocjami, a także twoim poczuciem współczucia dla ludzi, fałszywych ludziach w tych filmach lub opowiadaniach, a ludzie z Indianapolis przeżywają to naprawdę. Ich statek zatonął, to było o jakiejś północy w poniedziałek w środku nocy. Stanton pisze, że w środę mężczyźni zaczynają atakować się nawzajem. Myślą, że widzą wrogów i w pewnym momencie, w ciągu 10 minut, około 50 chłopców zostało zabitych przez swoich rodaków, kiedy wszyscy pęknęli jednocześnie. Mamy tu kolejny film – jak wieloma rzeczami można uderzyć tych samych ludzi, zanim złamią wyższe ludzkie cechy. Część, która mnie dopadła, było to, że gdy ludzie zaczynają umierać coraz bardziej, potrzebują kamizelek ratunkowych, ponieważ kamizelki ratunkowe zawodzą. Nie zostały stworzone by być tak długo w wodzie. Więc masz te historie o ludziach, którzy podpływają do innych, aby upewnić się, że ktoś, o którym myślą, że jest martwy, rzeczywiście umarł, następnie zdejmą kamizelkę ratunkową. Ale jeden facet, którego cytował Stanton w tej historii, po prostu nie pozwolił im odejść bez jakiejś modlitwy. Trzymał go blisko siebie, ci faceci są już wyczerpani, więc wszystko, co wykracza poza minimalny wysiłek, jest nie do zniesienia, a mimo to dopilnował, że każdy z tych ludzi miał nałożoną na nich modlitwę, zanim go wypuścił, do zjedzenia przez rekiny. To są te małe akcenty w historii, które łamią ci serce, ponieważ to odróżnia nas od bycia po prostu bezmyślną istotą, którą rozrywają rekiny. Mam na myśli myślenie, które wchodzi we wszystko co… mam na myśli to, że ten człowiek przeżył. Ten, który wymawiał modlitwy za ludzi, których musiał odpiąć od kamizelek ratunkowych, o czym myśli w nocy przez resztę swojego życia?

W końcu zostaną uratowani przez pilota, który nikogo nie szuka. Pilot po prostu widzi tych ludzi w wodzie, opada nisko i widzi atakujące ich rekiny. Stanton pisze o facecie nazwiskiem porucznik Adrian Marx, który jest jednym z pierwszych ludzi na scenie, kiedy się orientują, że mają ludzi w wodzie. I to jest interesujące ze względu na tajemnicę, która się z tym wiąże, nie wiedzą, kim są ci ludzie. To nie jest tak, że „znaleźliśmy załogę Indianapolis”. Jednym z pierwszych pytań, jakie zadają, kiedy wyciągają pierwszą osobę, jest „kim do diabła jesteś” i „skąd jesteś?” Stanton pisze, cytuję „porucznik Adrian Marx dotarł na miejsce ocalałych o 15:20. A to, co znalazł, zdumiało go. Porucznik Adaberry poinformował Marksa, że ​​na dużym obszarze jest bardzo wielu ludzi. Powiedział, żeby nie upuszczać żadnego sprzętu ratującego życie, dopóki nie wyruszy w pełną trasę, co Marks szybko zrobił. Obaj piloci postanowili następnie odsunąć się od ludzi przywiązanych do tratw i skoncentrować się na tych, których trzymają wyłącznie kamizelki. 30 minut po przybyciu Marks zaczął bombardować chłopców swoimi zapasami. Mniej więcej w tym samym czasie niszczyciele Ralph Talbot i Madison otrzymali rozkaz skrócenia patroli w pobliżu i skierowania się bezpośrednio na miejsce ratunkowe. Ich szacowany czas przybycia: 12 godzin, licząc od teraz, wcześnie rano w piątek. Marks wiedział, że sytuacja jest tragiczna z jego wysokości rozpoznawczej wynoszącej zaledwie 10 metrów. Miał wyraźny widok na głębokie, zielone morze i setek rekinów krążących wokół ludzi. Wiedział, że zbliża się noc, i pora karmienia rekinów. Jeden z członków załogi Marksa patrzył, jak rekin zaatakował jednego z mężczyzn i wciągnął go pod wodę. Gdy sam Marks był świadkiem kolejnych ataków, jego niepokój narastał. Wydawało mu się, że ci, którzy przeżyli, byli tak słabi, że nie mogli nawet zacząć walczyć” koniec cytatu. A potem jest przypis Stantona, który mówi, że rekiny w rzeczywistości pozostawały stale obecne podczas męki mężczyzn, nawet w godzinach dziennych. Niedługo po Gwynn, który był pierwszym pilotem, który znalazł ludzi w wodzie, nawiasem mówiąc, niedługo po tym, jak Gwynn zobaczył potężne ataki z udziałem około 30 rekinów które zeżarły około 60 chłopaków w niecałe 15 minut. Koniec cytatu. To nawet nie oddaje sprawiedliwości częściom historii, które w porównaniu z takimi „bzdurami” w cudzysłowie, wydają się niczym. Kiedy mówisz o całości tego koszmaru. „Braku wody” i co to sprawia, dzień po dniu, kiedy cierpisz i „brak przyzwoitego jedzenia”, „bez snu”, „rany”. Jeden chłopiec na jednej z tych tratw, jeden z ocalałych nie mógł nic na to poradzić, że zauważył, że siedział tam z szeroko otwartymi ustami, tak cierpiąc, że nie mógł nawet zrobić dźwięku. Czy kiedykolwiek byłeś kiedyś w sytuacji z taką osobą? Tylko z jedną osobą, w jednej sytuacji?

dfg.jpg
60a555c2192f8.jpg

Kiedy mówisz o wojnie, pierwszą rzeczą, o której myślisz, jest to, że żadna z tych rzeczy nie powinna się już nigdy powtórzyć, a następną rzeczą, o której myślisz, jest to, że kiedy to już się stanie wojny, spójrz, co ludzie mogą znieść, i spójrz na to, co robią pod kątem poświęcenia dla drugiego człowieka, który znajduje się w beznadziejnej sytuacji, w sytuacji, którą ewentualnie ty sam będziesz dzielił. Więc wtedy staje się bardziej heroiczny, gdy niektórzy z tych ludzi robią takie rzeczy, jak oddanie kamizelek ratunkowych kolesiowi, który tego bardziej potrzebuje. To nie jest tak, że robisz dobry uczynek dla kogoś, kogo spotkałeś na ulicy, to zmniejsza twoją własną szanse na przeżycie, aby dać innym szansę na przeżycie. To są niebywałe historie. Myślę, że powodem, dla którego jesteśmy tak zafascynowani tymi okropnymi opowieściami, jest coś, co potwierdza ludzkość w ludziach, którzy przez nie przechodzą. I nie tylko to, jak zachowywali się w tamtym momencie, ale jak to ich zmieniło i to nieme bohaterstwo życia z tym później.. I myślę, że teraz rozumiemy to lepiej niż kiedyś z takimi rzeczami jak PTSD, ale nie sądzę, abyśmy nawet byli w pobliżu myślami, na które zasługują. To znaczy, wszyscy mamy traumatyczne wspomnienia w naszym życiu. Życie domyślnie ci to trochę zapewnia, ale niektórzy ludzie dostają znacznie większą część udziału. Możesz sobie wyobrazić, że podłączają ci coś z tyłu głowy, jak w Matrixsie i mógłbym przesłać wspomnienia jednego z tych ocalałych z Indianapolis. Nie tylko po prostu do twojego mózgu, ale połączyć te wspomnienia z twoimi emocjami, uczuciami, możesz mieć retrospekcje z tego doświadczenia, którego nigdy nie miałeś. Wyobraź sobie, co by ci to zrobiło, i to cholernie szybko, czy nie?

Właśnie przekazałem ci wspomnienia ocalałego z Indianapolis, teraz wyobraź sobie, że nigdy nie będziesz mógł się ich pozbyć. I wyobrzam sobie, że przechodzę przez te oryginalne doświadczenie, rozumiesz, ale nie mogę powstrzymać się od zastanawiania się, czy w jakiś sposób skumulowany efekt na przestrzeni dziesięcioleci wszystkich tych okropnych wspomnień, retrospekcji i koszmarów czy to zbliża się do zrównania się z okropnością samego doświadczenia? A jeśli nie, to jak bardzo przypomina to ciągłe dłubanie w strupku rany, który na zawsze zmienił twoje życie? Teraz może nie przeszliśmy przez ranę, ale zastanów się, jakim byłbyś człowiekiem mając tylko wspomnienia nagle zaimplantowane ci w głowie, jak to było, kiedy to otrzymałeś, wspomnienia mentalne i emocjonalne. Nie wiem, czy niesamowite jest dobrym słowem do użycia w tak przerażającej sytuacji, co jest wstrząsające w tym, przez co musieli przejść ocaleni z Indianapolis i ci, którzy nie przeżyli, że nie jeden film katastroficzny będzie ich traumatycznym wspomnieniem, że będą przechodzić od jednego horroru do drugiego. Jest tak, jakby wielcy bogowie historii próbowali dokładnie zbadać, ile mogą nałożyć na tę samą grupę istot ludzkich, a ponieważ zamierzamy przeprowadzić tutaj badanie, dlaczego nie mieć setek ludzi w swojej próbce i zobaczyć ile mogą wziąć na siebie i co się z nimi będzie działo. Więc jeśli mówimy o okropnych miejscach w historii ludzkości, lub jeśli twój wehikuł czasu zepsuł się bądź nacisnąłeś zły przycisk i skończyłeś w najgorszym miejscu, jakim można było, według mnie, było to na przełomie lipca i sierpnia 1945 roku, kilkaset mil od najbliższego lądu na Morzu Filipińskim. I zdecydowanie powiedziałbym, że gdyby ci się to przydarzyło, znalazłbyś się w tym szczególnym czasie i w najgorszym miejscu na świecie.

dfddd_edited.jpg

Narrator: Philipp Eichholzer

Opracowanie: Philipp Eichholzer

Na podstawie Dana Carlina

Okładka: Philipp Eichholzer (inspiracja - "Szczęki" 1975r.)

 

Źródła:

Doug Stanton - In Harm's Way

https://www.amazon.com/dp/0805073663

Amanda Ripley - The Unthinkable

https://www.amazon.com/dp/0307352900

bottom of page