top of page
popeye.jpg

Stenogram audycji

Stara szkoła twardzielstwa

Jeśli dwóch bokserów wchodzi na ring razem i mają dokładnie ten sam wzrost, wagę, poziom umiejętności, tę samą kondycję, do licha szkoleni przez tę samą osobę. Wyobraź sobie, że w zasadzie wszystkie te zmienne zostały wyeliminowane. Jaki będzie prawdopodobny czynnik decydujący o tym, że jedna z tych dwóch osób wygra tę walkę? Chcę przeprowadzić cię przez małe ćwiczenie umysłowe, podobne do tego samego pytania, zamiast zajmować się jednostkami, ale masz do czynienia bardziej z, wiesz, gigantycznymi, gigantycznymi społecznościami, grupami jednostek. Wyobraź sobie przez chwilę, że Polska dzisiaj, ten kraj, w którym teraz żyjemy, no cóż, nie ci z was, którzy mieszkają poza krajem, ale prawdopodobnie moglibyście wykonać to samo ćwiczenie umysłowe i dojść do podobnych wniosków. Wyobraź sobie, że angażujemy się w wojnę, jedną z tych wojen, które dałyby nam nieźle w kość.. Chcę, żebyście wyobrazili sobie ten rodzaj konfliktu, w którym nie będzie jakiegoś porozumienia pokojowego. To będzie bezwarunkowa kapitulacja. Gdzie przegrani będą mieć swoje miasta w gruzach. Zwycięzca może mieć też kilka miast leżących w ruinach, ale nie tylko to, ale dla celów tego ćwiczenia umysłowego, musisz sobie wyobrazić, że ten kraj, z którym toczymy wojnę, jest taki jak my pod względem wielkości, wielkość populacji, wielkość wojska, wielkość produktu gospodarczego. Mają nawet ten sam sprzęt, co my. Jest tylko jedna różnica między nami, a drugim krajem, który tworzą nasi dziadkowie.

Ali frazier.jpg

Walka stulecia
Muhammed Ali vs. Joe Frazier
1971
 

Pra pra Babcia.jpg

Moja Prapraabcia
Jadwiga Najden-Kołakowska
1875-1965

Czy moglibyśmy pokonać naszych dziadków w równej wojnie? Mam wrażenie, że odpowiedź na to pytanie jest taka sama, czy jesteś Polakiem słuchającym tego, czy Szwedem, czy kimś, kto słucha w Azji czy Ameryce, bo kryje się w tym pewna prawda, o której trudno mówić, trudno oszacować i trudno zaprzeczyć. Kwestia wytrzymałości, twardzielczości. Ludzka cecha, ludzka cecha, o której wszyscy wiemy, że jest niezmiernie ważna, ale trudno byłoby ją wpleść we właściwe miejsce w opowieści. W meczu bokserskim naprawdę trudno powiedzieć, że bokser A wygrał, ponieważ był po prostu bardziej twardzielem od boksera B. Brzmi jak zniewaga dla boksera B. Czy prawda, czy nie, to to jeszcze trudniej zrobić, gdy mówimy o gigantycznych społeczeństwach. W naszym ćwiczeniu umysłowym z udziałem naszych dziadków, zastanów się, o co chodzi w tym pytaniu, ponieważ to całkowicie zmieniło kierunek tego programu. Tym pytaniem, które ci zadałem pierwotnie o wojnie przeciwko naszym dziadkom, pomyśl o tym, przez co przeszli ci ludzie. Przede wszystkim mówimy o pokoleniu, które nie tylko walczyło w drugiej wojnie światowej, ale przeżyło dekadę, a może nawet ponad dekadę naprawdę ciężkich gospodarczo czasów, jednych z najgorszych gospodarczo czasów w historii świata , współczesnej historii świata. Zawsze przypominam sobie moją praprababcię, która urodzona w 1875r nigdy nie poznałem. Jedynie uświadamiałem sobie, przez co musiała przejść ta kobieta. Nie tylko przeżyła pierwszą i drugą wojnę światową, ale i rewolucję bolszewicką, hiszpankę, powstanie warszawskie, kryzys światowy i głęboki Stalinizm. Umarła w 1965r. Mając 90 lat.

Więc ci ludzie wychodzą z depresji w samą porę, by rozpocząć II wojnę światową. W rzeczywistości przechodzą na jakiś czas, kiedy jesteś w czasie drugiej wojny światowej i w depresji, doświadczenie  jak z deszczu pod rynnę. I jest powód, dla którego to pokolenie jest przysłowiowo uważane za twarde. Nazywają się najwspanialszym pokoleniem. Czyż nie? Nienawidzę tego rodzaju określenia, ponieważ z pewnością są inne pokolenia w całej historii, które by tu również pasowały. Ale w porównaniu z nami wydają się cholernie twardzi, prawda? W wojnie przeciwko tym ludziom zastanów się, z czym musielibyśmy się pogodzić. Po pierwsze, czy moglibyśmy przetrawić ten sam rodzaj liczby ofiar, z którą oni rutynowo musieli sobie poradzić? Wyobraź sobie, jakie były liczby ofiar w Niemczech, Związku Radzieckim czy nas, Polaków, to znaczy te liczby były naprawdę ogromne. Może wy Niemcy, a może wy Rosjanie i Ukraińcy, wy ludzie powinniście się trochę zastanowić, czy też możecie sobie poradzić z taką liczbą ofiar. Przeżywamy ciężkie chwile, kiedy np w Iraku zabito 28 naszych żołnierzy. Zwykle z powodu awarii mechanicznej i czegoś w rodzaju katastrofy helikoptera. Nie tracimy już nawet wielu ludzi na skutek działań wroga, straciliśmy 28 osób w całej drugiej wojnie w zatoce perskiej. I to trochę szok. A jeśli przegrasz np dwa razy więcej w naprawdę zły dzień, to jest to dla nas naprawdę zły dzień. Nie jestem pewien, czy to są liczby, które dziadkowie mrugnęliby na 28 – zabitych w dniu akcji. Czy bylibyśmy w stanie odliczyć ofiary, które ponieśli, zwłaszcza gdy te ofiary zaczną się napływać, w proporcjach przypominających II wojnę światową, a może nawet trzecią wojnę światową. Czy poradzimy sobie z tym? I nie chodzi tylko o to, czy możesz. Chodzi też o to, czy możesz ich rozwalić, zastanów się, co ludzie musieli zrobić, aby wygrać swoją wojnę. Czy moglibyśmy to zrobić?

Zdjęcie dziadka.jpg
Tokio natoty.jpg

Tokio po jednym z nalotów
1945

Pomyśl o pomyśle nalotów. W tamtym czasie nazywano to naloty dywanowe, podczas których można było wysłać do 1200 samolotów y zrównać miasto z ziemią. Czy możesz sobie wyobrazić tysiąc samolotów latających nad twoim miastem? Wszystkie załadowane tonami bomb. Niektóre samoloty miały w sobie 10000 kg bomb. Masz ich na niebie, zaciemniając je, lub w nocy, kiedy patrzysz w górę i po prostu wiesz, że nad tobą jest ściana, solidna ściana samolotów. I polecą do tych miast i będą bombardować na oślep wszystko, szkoły, szpitale, sierocińce, zbombardują całą infrastrukturę, wiesz, linie przeciwpożarowe, wodociągi i wszystko. Zaczniesz od tych bomb. Zabije 10, może 15 000 ludzi w dobrą lub złą noc, w zależności od tego, jak to postrzegasz. A potem wrócisz za kilka dni i zrobisz to jeszcze raz. Czy bylibyśmy w stanie to zrobić? Nasi dziadkowie z wielu, wielu różnych krajów udowodnili, że na pewno mogli. A co z największą bronią? Mamy bombę atomową. Dostajemy bombę atomową. Czy moglibyśmy to wykorzystać? To znaczy, wyobraź sobie dzisiaj, czy mógłbyś.. To znaczy, trudno byłoby mi rozważyć jakikolwiek możliwy scenariusz, w którym mógłbym pomyśleć, wiesz co, to ten czas, aby wyciągnąć broń nuklearną i zacząć zrzucać je w tych miastach pełnych ludzi używających tej broni nuklearnej w taki sam sposób, w jaki używaliśmy naloty dywanowe podczas drugiej wojny światowej, aby po prostu wymazać miasta z mapy. Czy możesz wymyślić jakiś scenariusz, w którym pomyślałbyś, że to właściwy sposób działania i chciałbyś go poprzeć? No cóż, gwarantuję wam, że w sondażach opinii publicznej w czasie drugiej wojny światowej nigdzie nie znalazłoby się większość ludzi, którzy chcieliby powiedzieć, że naloty dywanowe na miasta osi były błędne. Nasi dziadkowie mogli to zrobić. I myślę, że historia pokazuje, że prawdopodobnie mogliby zrzucić na kogoś bombę atomową. Czy moglibyśmy pokonać tak twardych ludzi na wojnie? Bo kiedy się nad tym zastanowić, w pewnym momencie wydaje się, że prawie, chcę tu użyć ciekawego słowa. Myślę, że wydajemy się teraz zbyt cywilizowani, by zrobić coś, co wydaje się dzisiaj tak barbarzyńskie. Teraz, z całym uznaniem dla tego pokolenia, my również nie przeżyliśmy tego samego rodzaju rzeczy, przez co oni przeszli. A gdybyśmy przeżyli, prawdopodobnie bylibyśmy tak samo chętni do robienia tego samego, co oni. Myślę, że musimy to przyznać.

Jednocześnie ten wzorzec, jest czymś, co historycy od początków historii pisanej - do około 40 lat temu nie mieliby problemu z wyjaśnieniem.  Jest to jednak problem, który dla współczesnych historyków może być bardzo trudny do wyjaśnienia. A słowo „twardy” jest jednym z głównych powodów. Czy trudne czasy czynią nas twardszymi ludźmi? Pomysł, że ludzie są trochę jak mięsień, a kiedy wywierasz na nich presję, poprawia to ich odporność i siłę. Ci z nas, którzy obserwowali życie ludzi z wielkiej depresji, cały czas widzieli przeróżne dowody. W małych rzeczach, które robili, że zostali trwale zmienieni. I sugerowałbym zahartowanie przez doświadczenie. Logiczną rzeczą, o którą należy zapytać kiedy pytasz czy trudne czasy czynią twardszych ludzi, jest pytanie odwrotne, czy łatwiejsze czasy czynią bardziej miękkich ludzi? A następne pytanie, które należy zadać, dotyczy tego, czy dotyczy to jednostek, czy dotyczy również społeczeństw, czy o wiele twardsze jednostki żyjące w danym kraju sprawiają, że jest to twardszy kraj? I odwrotnie, jeśli z biegiem czasu masz dużo więcej osób, które są bardziej miękkie, czy to czyni twoje społeczeństwo bardziej miękkim? A ostateczne pytanie, które musisz zadać, brzmi: czy ma to jakiekolwiek znaczenie? Widzisz, twardzielstwo była kiedyś kwestią bezpieczeństwa narodowego. Kiedy prawa regulujące stosunki międzynarodowe bardziej przypominały prawa dżungli. Być może żyjemy w czasach, w których twardzielstwo po prostu nie ma już takiego znaczenia, jak kiedyś. A jeśli tak jest, możemy cieszyć się wieloma zaletami, które zawsze miały swoją cenę, ale które dziś mogą być całkowicie bezpłatne. Pozwól, że wyjaśnię, o co mi chodzi. Jednym z powtarzających się schematów w historii do niedawna jest przekonanie, że cywilizacja osłabia pewne ludzkie cechy, a te cechy przez wiele epok historii były naprawdę ważne. A główną cechą było twardzielstwo. Wracasz do niektórych starożytnych greckich pisarzy. Wchodzisz w epokę z czasów Edwarda Gibbona. W 18 wieku, przechodzisz do późnych 19 wietrznych, wczesnych 20 wiecznych historyków z ludźmi takimi jak Hans Delbrück. Przenosisz się do połowy XX wieku z ludźmi takimi jak Chester Starr czy Will Durant. Żadna z tych osób nie ma problemu z dyskusją na temat idei, że cywilizacja zmniejsza ludzką twardość. Jest zwrotka przypisywana Voltaire'owi. I nie jestem pewien, czy kiedykolwiek to powiedział, ale to jedna z tych znaczących zwrotek. I jest tak stara sama w sobie, że prawdopodobnie jest cenna, ale zwrotka jest i prawdopodobnie ją spartoszę: Ludzka historia jest wypełniona dźwiękiem jedwabnych pantofli schodzących i drewnianych butów wchodzących po schodach, czy jakoś tak. A to ma oznaczać, że luksusowe życie, jakie cywilizacje dają swoim ludziom, jedwab i buty, są częścią negatywnej strony cyklu cywilizacji, konkretnie imperiów. I że te drewniane buty, które wspinały się po schodach, przedstawiały biedniejszych ludzi, twardszych ludzi, którzy wspinali się po drabinie cywilizacji.

Prawo dzungli.jpg

Prawo dżungli

Raging bull.jpg

Wściekły byk
Raging Bull
1980

Już mówiłem otwarcie w tym programie wcześniej, że jestem fanem boksu. Ale najmniej lubię w nim przemoc. Najbardziej podoba mi się ta sama rzecz, myślę, mam nadzieję, że postaci literackie polubiły ten sport od zawsze. Bo jest to wspaniała metafora dla tak wielu rzeczy. A jedną z rzeczy, których jest to metafora, jest ten wzlot i upadek imperiów. Niektórzy z wcześniejszych historyków myśleli o tym jako o cyklu. Ponieważ w boksie, jeśli oglądasz go wystarczająco długo, możesz zobaczyć wzloty i upadki ludzi rozgrywających się przed tobą. I to jest podobny rodzaj drogi, którą podróżują. Trochę przysłowiowy i nieco uproszczony, ale tak to wygląda. Dostajesz młodego, głodnego mężczyznę, zwykle z biedy, a czasem z bardzo surowego wychowania, który decyduje, że chce być bokserem i poświęca się tej sprawie, idzie na siłownię i trenuje ortodoksyjnie i unika wszystkich wspaniałych pokus życiowych, ponieważ jest bardzo skupiona na swoim celu. A samozaparcie to nazwa gry i jedzenie określonej diety, kontrolowanie wagi i skupienie się na jednej rzeczy. A potem całe to samozaparcie i praca opłaci się, kiedy pewnego dnia wygrywa mistrzostwo. A potem zdobycie mistrzostwa w bardzo greckim stylu, że tak powiem, jest zalążkiem ich własnego upadku. Bo teraz mają ten tak długo wyczekiwany cel. Czasami są trochę bez celu, mają pieniądze, które się z tym wiążą. Mają nocne życie i zdolność do odsunięcia się trochę i wciąż wygrywają z gorszą opozycją. I zaczynają się degenerować i zanikać, a wiek również zaczyna odgrywać rolę. I nie udawajmy, że wiek nie ma też nic wspólnego ze społeczeństwami. I w końcu ten wspaniały mistrz przegra z kimś, kto wygląda bardzo podobnie jak on z przed zdobyciem mistrzostwa. Rodzaj cyklu życia człowieka rozgrywającego się przed tobą w karierze przeciętnego boksera.

Jednak historycy z przeszłości często uważali, że państwa narodowe kierują się podobnym kursem. Pozwólcie, że przeczytam wam coś, co napisał jeden z największych historyków XX wieku Will Durant. I napisał ten artykuł o Medach, którzy byli ludem na Bliskim Wschodzie. Byli jednym z ludów, które zjednoczyły się, by pokonać asyryjskie zagrożenie. A Medowie byli uważani za stosunkowo biednych ludzi, w wielu przypadkach duszpasterskich, żyjących trudnym życiem. A historia przedstawia to, co im się przydarzyło po tym, jak pomogli obalić Asyrię. Przebiegają przez normalny cykl życia imperiów, jakby byli na sterydach, a oto, co napisze o nich Durant. A w tym cytacie mówi o dwóch ich Królach. A oto, co Durant pisze w okresie międzywojennym w XX wieku w książce „Historia cywilizacji” o Medach, cytuję: Ich degeneracja była nawet szybsza niż ich wzrost. Astyages, który zastąpił swojego ojca Cyaxaresa, ponownie udowodnił, że monarchia jest hazardem, w której królewskiej sukcesji wielki spryt i szaleństwo są bliskimi sprzymierzeńcami. Odziedziczył królestwo ze spokojem i osiadł, aby się nim cieszyć. Pod jego przykładem naród zapomniał o swojej surowej moralności i stoickich obyczajach; bogactwo przyszło zbyt nagle, by można było je mądrze wykorzystać. Wyższe warstwy stawały się niewolnikami mody i luksusu, mężczyźni nosili haftowane spodnie, kobiety okrywały się kosmetykami i biżuterią, same konie często ozdabiano złotem. w prymitywnych wozach z kołami wyciętymi z grubsza z pni drzew, jeździł teraz drogimi rydwanami od uczty do uczty. Koniec cytatu. Nie wyobrażam sobie współczesnego historyka piszącego coś takiego. Czy Durant mówi, że Medowie dosłownie upadły, ponieważ mężczyźni nosili haftowane spodnie, a kobiety kosmetyki i biżuterię? Nie, oczywiście mówi o tych rzeczach jako zewnętrznych oznakach tego, jak się zmieniły. A to, jak się zmienili, zniszczyło, zepsuło, wyssało, podkopało, wysadziło, cokolwiek chcesz powiedzieć, te same cechy, które pomogły im być wystarczająco twardymi, by wygrać to imperium. To bardzo, osądzająca rzecz do powiedzenia, kiedy się nad tym zastanowisz. To historyk wstawiający własną opinię opartą na własnej wiedzy historycznej, która, przyznajmy, jest większa, niż sobie wyobrażam, że ktokolwiek słuchający tego głosu będzie miał kiedykolwiek nadzieję mieć. Taka jest opinia Willa Duranta na temat tego, co się tutaj wydarzyło. I w pewnym sensie daje ci lekcję większej historii. Ale to jest rodzaj lekcji, której żaden historyk z ostatnich 40 lat nie próbowałby ci dać.

Will durant.jpg

Will Durant
1885-1981

Ścisłe vs Humanistyczne.jpg

W dzisiejszych czasach historia jest praktycznie ścisłą nauką. Historycy byli bardzo zaniepokojeni, i pewnie słusznie, upewnieniem się, że wszystkie fakty są poprawne i że wszystko jest recenzowane, a w grę wchodzi datowanie radiowęglowe. A jeśli interesuje cię poznanie jednego z najważniejszych (może najbardziej) ważnych pytań, które ma znaleźć historyk: pytanie o to, co wydarzyło się w przeszłości,  to dzisiejsi historycy są najlepsi, jacy kiedykolwiek byli. Chodzi jednak o to, że była to prawie świadoma decyzja wielkich postaci współczesnej historii, aby poprowadzić historię w tym kierunku. Możesz przeczytać rzeczy napisane w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Europie i innych miejscach, gdzie próba uczynienia historii bardziej nauką ścisłą była rzeczywistym celem w tej dyscyplinie przez całe moje życie. Sam ruch ma w rzeczywistości ponad sto lat, ale tak naprawdę wystartował około 40 lat temu, zmieniając historię w coś, co nazywa się nauką społeczną. Ale żeby to zrobić i stać się najdokładniejszymi historykami, jakie kiedykolwiek żyli, Historycy zostali zmuszeni do porzucenia niektórych rzeczy, które uważali za część swojej pracy, do zajęcia się częściami, które czyniły historię częścią dyscypliny akademickiej, którą nazywamy humanistyką zamiast nauk ścisłych. A tak przy okazji, jeśli spojrzysz na uniwersytety w naszej cywilizacji zachodniej, historia nadal nazywana jest bardziej częścią humanistyki niż częścią nauk ścisłych i zastanów się, dlaczego ma sens umieszczanie historii w kategorii humanistyki. Często wydaje mi się, że powinny istnieć dwa rodzaje historyków: humanistyczni i naukowi. I stwierdzam, że kiedy czytałem książki historyczne, czytałem jednocześnie trzy lub cztery różne historie z trzech lub czterech różnych epok o tych samych wydarzeniach. Odkryłem, że ich synteza, łączenie ich razem jako całości, jest bardzo cenne, ale pominięcie któregokolwiek z tych elementów, czułem, że trochę oszukałoby twoje ogólne doświadczenie i próbowało zobaczyć różne punkty widzenia i zrozumieć różne rzeczy. I jedną z rzeczy, w jaki sposób by cię to oszukało, jest brak punktu widzenia takiego Willa Duranta, że ​​częścią tego, co wchodzi w grę, są ludzkie pytania, rzeczy, które naukowcowi bardzo trudno określić ilościowo. Jak określić ilościowo wszystkie wariacje tkwiące w nas, nasze emocje i nasze działania, nasze motywacje i tego typu rzeczy, przeczą prawdziwej pracy naukowej. Czy nie oni w gromadzeniu danych, badaniach i replikacji laboratoryjnej, niektóre części historii pasują do tej sfery, całkiem nieźle. Ekonomia, na przykład, kiedy cofasz się i widzisz, cóż, to imperium straciło ważne szlaki handlowe, co spowodowało spadek funduszy, co doprowadziło do kryzysu w armii. I można to robić przez cały dzień i jest to wspaniała praca, ale to nie wyjaśnia każdej sytuacji. Nie wyjaśniałoby to, dlaczego ten jeden bokser, który był znakomicie dopasowany do drugiego boksera, a jedyną cechą, która ich dzieliła, było to, kto miał się poddać jako ostatni. Twardość, ludzki element, który znacznie lepiej pasuje do kwestii humanistycznych.

A jeśli spojrzysz na inne przedmioty humanistyczne, zobaczysz, dlaczego taki problem lepiej pasowałby do historyków starej daty. Nauki humanistyczne zajmują się wszystkimi tymi tematami, z którymi naukowcom ścisłym jest tak trudno. Co powiesz na literaturę, prawo, czasem sztukę i muzykę. A co z religią? A co najważniejsze, jeśli chodzi o historię, nauki humanistyczne zajmują się przedmiotami takimi jak filozofia, filozofia i historia są ze sobą bardziej powiązane niż większość ludzi myśli. W rzeczywistości, kiedy zaczynasz mieć do czynienia z najwyższymi poziomami historii, granice między historią a filozofią krzyżują się, a różnice zacierają się. Kiedy czytasz Willa Duranta, dostajesz zdrową dawkę filozofii. Kiedy czytasz współczesnego historyka, nie. To jest to, co zmieniło się w dyscyplinie historii w moim życiu i to w sumie dobrze, bo informacje są znacznie lepsze i wszystkie są recenzowane, i tak dalej, i o wiele mniej stronicowe. Ale kiedy czytam Willa Duranta, dostaję coś, czego nie czerpię ze współczesnych historii. Dostaję lekcje. I tutaj tkwi część problemu, jest stara zwrotka o historii i została przypisana grupie różnych ludzi, że historia jest filozofią nauczaną przez przykład. Że istnieją dwa sposoby, w jaki ludzie uczą się w tym życiu. Jednym z nich jest dotknięcie gorącego pieca i spalenie się i nauczenie się, aby nigdy więcej nie dotykać tego gorącego pieca, drugim jest czytanie lub słuchanie o kimś innym kto dotknął gorącego pieca i tym samym czerpanie wszystkich korzyści z tej samej lekcji bez konieczności przechodzenia przez którykolwiek z bólu. Uważa się, że jest to lepszy sposób uczenia się rzeczy. Filozofia i rozumienie historii są ze sobą powiązane. Chodzi o zdobywanie mądrości. A jednym z głównych sposobów zdobywania mądrości jest doświadczenie. A doświadczenie można zdobyć spalając się na gorącym piecu lub czytając o tym, jak ktoś inny to zrobił. To jest stary pogląd na historię. Rzeczy takie jak wartości i lekcje oraz osądy historyków są już całkowicie nieaktualne. Ale oznacza to, że tracisz część tych rzeczy. Wydawanie ci tych osądów było kiedyś cenne. Pozwólcie, że przeczytam wam cytat ze słynnego rzymskiego historyka. Znamy go teraz jako Tytus Liwiusz. A Tytus Liwiusz powiedział coś, co idealnie pasowało do dawnych historyków, ale tak naprawdę nie pasuje do tych obecnych. Powiedział, cytuję: nauka historii to najlepsze lekarstwo na chory umysł. Albowiem w historii masz zapis nieskończonej różnorodności ludzkich doświadczeń. Wyraźnie pokazane, aby wszyscy mogli je zobaczyć. I w tym zapisie możesz znaleźć siebie i swój kraj, zarówno przykłady, jak i ostrzeżenia. Znajdziesz rzeczy, z których możesz wziąć przykłady, rzeczy podstawowe i zepsute na wskroś, aby je uniknąć. Koniec cytatu. Widzisz, tego typu osądy, w których współczesny Historyk nie czułby się dobrze. I nie czuliby się komfortowo, robiąc to, ponieważ otwiera to drzwi dla wszelkiego rodzaju uprzedzeń, czy nie? Nie tylko nastawienie indywidualnego historyka, ale nastawienie epoki, w której piszą. Jesteś zepsuty przez swoje czasy. I to wpływa na sposób, w jaki piszesz. A to zniechęciło wielu współczesnych historyków do czytania historyków z przeszłości. Kiedy już zdasz sobie sprawę, jak bardzo stronniczy jest człowiek. Zajmij się tematem tak zróżnicowanym jak historia, gdzie możesz wybrać wszystkie małe fakty i pomysły, które chcesz poprzeć, w dowolnym punkcie, który chcesz poruszyć. Cóż, to sprawia, że jedyną rzeczą wartą studiowania jest to, co możesz... Datowanie radiowęglowe lub wykopywanie z ziemi artefaktów. Idee teoretyzowania i filozofowania na temat tego, co oznacza historia, pochodzą z innej epoki. Ale co, jeśli właściwą odpowiedź na to, co wydarzyło się w historii, czasami lepiej wyjaśniają starzy historycy niż nowi?

Tytus liwiusz.jpg

Tytus Liwiusz
59 p.n.e - 17 n.e

 

Facet świnia.jpg

Na przykład Will Durant mógłby napisać historię tej fikcyjnej wojny, o której mówiliśmy na początku audycji. Ty, z 2020'ych przegrywasz z naszymi dziadkami. Niemal w myślach słyszę, jak by to ujął. Wiesz, powiedziałby coś w stylu, hm, postęp technologiczny XXI wieku stworzył ludzi słabszych fizycznie od pracy i grania na komputerach przez cały dzień i nadwagi z siedzącego trybu życia, a także niesprawdzonych w trudnych warunkach . Nie ma sobie równych dla ludzi wychowanych w trudnej egzystencji świata depresji i niedoli, w świecie ciężkiej fizycznej pracy i bardziej stoickich wartości, oszczędności i obowiązku. Tak by to ujął. I część z was by machnęła ręką na to, ponieważ wiecie, jaki to osąd o nas, ale w tym samym czasie, mam wrażenie, że wielu z nas prawdopodobnie myśli hmm, coś w tym jest..

Pomyśl o tym w ten sposób. Jak byśmy dzisiaj zareagowali, gdyby nam powiedziano w przyszłym tygodniu, że zamierzamy wprowadzić, przywrócić, pobór wojskowy. Ogólnokrajowy stały pobór, w którym wszyscy służą trzy lub cztery lata w wojsku, wiesz, zaraz po szkole średniej. Nie jestem pewien, czy można sobie wyobrazić przemoc, która by wybuchła z powodu takiego posunięcia. Jestem przekonany, że faktycznie zerwalibyśmy się z naszych tyłków i wyszli na ulice. Ludzie z lat 50. Nawet by nie mrugnęli okiem na taki wymóg. Część ich obywatelskiego obowiązku jako doskonały przykład tego, jak się zmieniliśmy, czy nie?

Myślę, że Will Durant, Hans Delbrück lub którykolwiek z tych facetów mógł wyjaśnić te kwestie w sposób, który opisał spadek naszej twardzielczości. Współcześni historycy byliby w tym znacznie bardziej przeczuleni. Trudno to zmierzyć. Trudno to studiować. Ciężko to dotknąć. I trudno powiedzieć, bez oceniania. To trochę zbyt amorficzne, żeby naukowiec zaczął o tym mówić. I otwiera drzwi do wszelkiego rodzaju uprzedzeń i osądów historyka, na które dziś patrzy się jako na część problemu w piśmiennictwie historycznym z przeszłości. Nie można ufać tym rzeczom. To wszystko jest stronnicze w oczach historyka, a także zepsute przez ich czasy... Ale tutaj pojawia się rola historyka jako filozofa, sposób, w jaki te dwa przedmioty są połączone, wymaga odrobiny sztuki, aby dobrze wykonać swoją pracę. Historycy dzisiaj są trochę jak dziennikarze w tym sensie, że zadaniem historyka jest poznawanie faktów. Jednak wielu z nas lubi i widzi wartość w kimś, kogo nazwalibyśmy analitykiem wiadomości, kto zajmuje się przeglądaniem wiadomości w całości i wyjaśnianiem szerszego obrazu tego, co one oznaczają. Osoba, która bardzo długo śledzi wiadomości, może ma do tego dar. I tak, wiąże się to z opinią, ale wraz z opinią czasem przychodzi wgląd. A ci historycy przeszłości, tacy jak Will Durant, wydają mi się komentatorami historycznymi. I pod pewnymi względami stawia ich to w sytuacji, w której wyrażają opinię w taki sam sposób, w jaki my patrzymy na komentatorów politycznych, i niektórzy z nich brzmią wam słusznie, a inni wydają się świrami. Myślę, że w podobnym duchu trzeba myśleć o pisaniu historycznym od strony ludzkości. To rodzaj opinii. A niektóre z nich przemówią do ciebie bardziej niż inne, w zależności od twojego punktu widzenia. Chodzi o to, że filozofia jest taka sama i ludzie nie mówią o skreślaniu wszystkich filozofów, ponieważ wszystko opiera się na opinii. Wszyscy wiemy, że istnieje tysiące bzdurnych filozofii, ale to nie przeszkadza w docenieniu kogoś takiego jak Sokrates. Zwykle są ludzie w każdej dziedzinie, którzy są niezwykle utalentowani i stoją głową i ramionami nad sprawami.

Big opinion.jpg

Cytat z filmu
Big Lebowski
No tak, ale wiesz.. To tylko twoja opinia, ziom..
1998

 

Cykle historii.jpg

Cykle Historyczne

A tak przy okazji, musi być coś w patrzeniu na ogromny rozwój historii i dostrzeganiu tego rodzaju wzorców, ponieważ to nie jest sprawa jedynie zachodniego historyka. Możesz poczytać wczesnych historyków islamskich. Możesz przeczytać chińskich historyków i wszyscy czują, że trzymają puls na pewnych ludzkich cyklach i rytmach, które powtarzają się w historii. Każda cywilizacja się trochę różni, ale cała ta idea twardzielstwa, cnoty, no wiesz, wzrastają, gdy cywilizacja rozwija się, a następnie upadają, gdy cywilizacja upada, to jest coś, co zauważyli historycy ze wszystkich epok. Więc to nie ogranicza się tylko do Greków, Rzymian czy Europejczyków. Historycy na całym świecie uważają, że to widzą. A powodem, dla którego dzisiaj takie rzeczy jak cykl życia historii są całkowicie zdyskredytowane, jest to, że ludzie, którzy lubią to forsować traktowali to jakby to było jakieś niezmienne prawo historii. I oczywiście historia nie działa w ten sposób. Możesz spróbować wcisnąć jak najwięcej przykładów z historii do swoich małych cykli życia modelu imperium, nie oznacza to, że to naprawdę działa. A prawda jest taka, że ​​możesz poczytać niektóre z najnowszych prac na temat tych wzlotów i upadków, kwestii upadku społeczeństwa... Książka Jareda Diamonda "Upadek" zajmuje się nimi. A na koniec książki podaje pięć lub sześć powodów, dla których społeczeństwa upadają. Więc zamiast próbować wymyślić coś w rodzaju cyklu życia imperiów, jednej reguły rządzącej wszystkim, Diamond znajduje pięć lub sześć kategorii, do których wszystko pasuje. I szczerze mówiąc, to nawet nie obejmuje wszystkiego w tej dziedzinie. Imperia składają się z ludzi. A ludzie są bardzo zróżnicowani. Nie ma reguły historii, która działa za każdym razem. Co więcej, wielu dzisiejszych historyków jest bardzo skupionych na małych niszach. Teraz jestem ekspertem od rewolucji francuskiej. Wiem o rewolucji francuskiej więcej niż ktokolwiek gdziekolwiek i kiedykolwiek. Tak. Ale żeby to zrobić, rezygnują ze znajomości całej reszty, wiesz, Sumerów i wczesnego rozwoju miast i pisma. I mam na myśli historyków, którzy naprawdę mają dar analizowania tego, z czym mają do czynienia, przyglądania się długoterminowym ludzkim trendom i próbowania ich zrozumienia, to ci, którzy studiują historię od zarania dziejów, aż do niedawna i wszystko w pomiędzy. I zwykle także wiele różnych innych rzeczy, historii sztuki i polityki, historii środowiska i wiele różnych rzeczy. I wtedy ufasz, że ktoś jest obdarzony jako Will Durant, aby spojrzeć na historię od początku do końca i powiedzieć, oto co widzę. I nie tylko to, co widzą, ale jakie wyciągają wnioski. Konkluzje to ta część, w której historia staje się sztuką. Jest taka wers, w której ktoś powiedział, cytuję: niech naukowcy i badacze historii odnajdą fakty, a ich wyobraźnia i sztuka niech wyjaśnią ich znaczenie. Koniec cytatu. Tak było kiedyś. Weźmy na przykład faceta takiego jak Chester Starr, który pisał wiele swoich prac w połowie lat 60., okresie przejściowym od historii humanistyki starego stylu do nowego. Ma więc wszystkie te wspaniałe fakty i wszystko, czego chciałbyś mówić o najnowszych informacjach w bardzo naukowy i nowoczesny sposób, ale nadal wrzuca te wnioski.

Na przykład mówi o Spartanach. Wszyscy znamy Spartan, prawda? Jest to cała kultura w społeczeństwie, która jest nastawiona na stworzenie najlepszego wojownika w starożytnym świecie. I jest to interesująca relacja między kulturą, walczącym człowiekiem a państwem, ponieważ bojownicy Sparty pędzą to greckie państwo-miasto na Wzgórza, którego nigdy nie miało prawa oczekiwać w oparciu o liczbę ludności, wydajności gospodarczej, możliwości rolniczych... Nic. Sparta była kim i gdzie była, ponieważ mieli najlepszych wojowników w Grecji. I mieli najlepszych wojowników w Grecji, ponieważ cała kultura i społeczeństwo Sparty pracowało nad ich stworzeniem. A zaczyna się na samym początku. Czyż nie? Pierwszą rzeczą, co się nowo narodzonym spartańskim dzieciom przydarzyło, jest to, że są oceniani przez starszych. Ta rada spartańskich starców, którzy przyglądają się nowo narodzonemu dziecku i decydują, czy jest wystarczająco sprawne, aby kontynuować. A jeśli zdecydują, że tak nie jest, to przysłowiowo mówi się, że został zrzucony z klifu. Więc od samego początku Sparta patrzy na swoje noworodki jak na surowiec dla wojska i ten surowiec nie jest szlifowany, a dzieciaki wychodzą na kije w obozie, gdy mają siedem lat, jedzą w stołówkach ze swoimi braćmi z pola bitwy, polują na Helotów, żeby utrzymać, no wiesz, tę ostrą krawędź, Heloci to populacją niewolników w Sparcie. Chodzi mi o to, że w spartańskim społeczeństwie było wiele rzeczy, które miały na celu utrzymanie tych Spartan twardzielstwo. Chodzi mi o to, że przez większość wczesnej klasycznej historii Sparty nie mieli nawet pieniędzy w Sparcie, mówiono, że nie można być skorumpowanym pieniędzmi, jeśli ich nie ma. A to, co dzieje się ze Spartą, to ta sama historia, którą Will Durant opowiada o Medach. Chester Starr opowiada o tym, jak Spartanie z biegiem czasu ulegali degeneracji. Jego dokładny cytat jest taki, że stali się kochający luksus i przekupni. Widzicie, a jeśli nie myślisz, że tak nie było, to trochę tak, jakby powiedzieć, wiesz co, Sparta nie musiała robić żadnej z tych rzeczy, aby pozostać twardzielami. Nie musieli osądzać dzieci, nie musieli mieć trudnych warunków, szkolenia jako dzieciak. Gdyby w ogóle nic nie zrobili, Spartanie byliby tak samo twardzi, jakby przechodzili przez cały ten spartański system. I oczywiście to bzdura. Ale to, o czym mówimy, to popierając ideę, że ludzie mogą być twardsi lub nie, i że ta twardość może być decydującym czynnikiem w wielu przypadkach. Na przykład, czy masz najlepszych żołnierzy w starożytnym świecie, czy nie. Bo jeśli Sparta nie ma najlepszych żołnierzy w starożytnym świecie, prawdopodobnie nigdy byś o nich nie słyszał. A jeśli spojrzysz na Spartan w czasie, Spartanie z 380 p.n.e. prawdopodobnie nie pokonaliby swoich dziadków z 480 p.n.e. I prawie gwarantuję, że Spartanie z 280 BBC nie pokonaliby swoich dziadków. A do tego czasu Spartanie mieli oczywiście pieniądze i różne rzeczy. Perskie złoto, jeśli nic więcej, wykonało całkiem niezłą robotę, zamieniając je w odpowiednik współczesnych polityków. To nie byli ci sami ludzie. Jak i na polu bitwy, kiedy zaczęto trochę naciskać w tych starożytnych bitwach, które były tak przerażające, jak nic, w czym kiedykolwiek brali udział ludzie. Ta twardość stała się kwestią bezpieczeństwa narodowego. Ciekawe jest jednak, że Starr mówi, że Spartanie słanęli, ponieważ stali się przekupnymi i kochającymi luksus. To trochę jak filozofia lub religia, czy nie? To znaczy, rozumiemy punkt widzenia tego faceta ale jest w tym pewien rodzaj moralnego zabarwienia wiadomości, która jest jak: upewnij się, że nie podążasz tą samą ścieżką, albo ty też się zdegenerujesz i upadniesz.

Sparta.jpg

This is Sparta!
z filmu 300 z
2006

myśliciel.jpg

Nie jesteśmy w dzisiejszych czasach ludźmi, którzy lubią takie przesłanie i dobrze je przyjmujemy. Ten rodzaj moralizowania wypadł z łask i jest częścią młodszej epoki. To jest coś, czego brakuje we współczesnym społeczeństwie, ale wiesz, starożytne społeczeństwa, na przykład społeczeństwa przez większość historii, miały, wiesz, tę klasę filozofii, tych ludzi, których zadaniem było przyjrzenie się społeczeństwu i komentowaniu. Zostało to podzielone na kilka różnych zawodów we współczesnym społeczeństwie. Trochę szkoda w pewnym sensie, ponieważ myślę, że tęsknimy za tym jako społeczeństwo. Ale jednocześnie myślę, że prawdopodobnie byłbym taki jak reszta z nas i wyszydzamy tych wszystkich ludzi jako moralistów, ingerujących w życie innych. To znaczy, po prostu nie mamy już takiej kultury, ale oczywiście możemy być częścią tłumu w jedwabnych pantofelkach schodzących po schodach.

rzeźba wykonana
przez Auguste’a Rodina
1880

Ale oto dobra wiadomość. Jeśli jesteśmy na minusie cywilizacji, wiecie, i że istnieje ten wzorzec i jesteśmy na nim i jesteśmy na jego zboczu. To to ta fajna strona. To znaczy, myślę, że gdybyś wybierał, wiesz, w jakiej epoce chciałbyś żyć, to jest to ta fajniejsza, jedynie nie chcesz być na samym końcu. Więc logiczne pytanie, które należy zadać, kiedy zaczynasz mówić o byciu tam pod koniec, kiedy cywilizacja się zanurza, brzmi: dlaczego nie jesteśmy tam teraz? Jeśli twardsze cywilizacje i twardsze narody naturalnie przejmują władzę, a my nie jesteśmy najtwardsi, dlaczego wciąż tu jesteśmy? Po tego typu informacje trzeba zwrócić się do różnych historyków humanistycznych. Dobrym przykładem może być niemiecki historyk wojskowości Hans Delbrück z przełomu XIX i XX wieku. Hans Delbrück ma tak wspaniały umysł, że wiesz, w filmie młody Frankenstein, kiedy Igor dostaje mózg, który dr Frankenstein chce umieścić w jego ciele, zaczyna od mózgu Hansa Delbrücka. A potem oczywiście upuszcza go na podłogę i musi użyć zamiennika. Ale to tylko pokazuje, że mózg Hansa Delbrücka jest cudowny, cudownym umysłem. Jego historia ma już sto lat i pod wieloma względami jest przestarzała, ale jest jeden czynnik, którego nie można zastąpić, a jest to Hans Delbrück. A jego teoria mówi, że wszystkie te różne rzeczy, które robi współczesne wojsko, wszystko od organizacji, taktyki, musztry, logistyki, przywództwa, wszystko ma na celu zrównoważenie naturalnej przewagi, jaką jest twardość ludzi niższego poziomu cywilizacji. I żebyście nie myśleli, że był jakimś kolonialnym rasistą mówiącym o ludach plemiennych w Afryce lub w innych regionach, gdzie Europejczycy w tamtym czasie dominowali dzięki przewadze wojskowej. Hans Delbrück miał w sercu bardzo słabość do starożytnych Niemców i często pisał z pozycji, w której lubił ich najbardziej. Dlatego faworyzował tych plemiennych barbarzyńców i próbował wyjaśnić, dlaczego ci bardziej cywilizowani, wyrafinowani Rzymianie wciąż ich bili. Oto, co napisał Hans Delbrück cytuję: W porównaniu z cywilizowanymi ludźmi, Barbarzyńcy mieli tę przewagę, że mieli do dyspozycji wojenną potęgę nieokiełznanych instynktów zwierzęcych. Podstawowa Trwardzielczość. Cywilizacja uszlachetnia człowieka, czyni go bardziej wrażliwym, a przez to obniża jego wartość militarną. Nie tylko jego siłę fizyczną, ale także odwagę fizyczną. Te naturalne niedociągnięcia należy w jakiś sztuczny sposób zniwelować. Shawn Horst był prawdopodobnie pierwszym, który stwierdził, że głównym zadaniem w armii stałej polega na uczynieniu cywilizowanych ludzi poprzez dyscyplinę, zdolnych do stawiania czoła mniej cywilizowanym. Koniec cytatu. Według sposobu myślenia Hansa Delbrücka, cały powód, dla którego miasta miejskie zaczynają organizować swoich rolników, którzy może nie są tak twardzi jak ci twardzi koczowniczy barbarzyńcy, tuż za swoimi granicami, więc organizujesz swoich rolników w lepszą formację wojskową, która wymaga szkolenia i dyscypliny. A to daje twoją początkową przewagę, która pozwala ci stawić czoła tym twardym pasterzom kóz, wiesz, tuż za murami miasta, które zagrażają twojemu stylowi życia.

YF delbruck.jpg

Mózg Hansa Delbrücka
w filmie Młody Frankenstein
1974

mujahideen.jpg

Afgańscy Mudżahedin
1980

 

Więc patrzysz teraz na miejsce takie jak Afganistan. Wyobraź sobie wojnę, którą toczymy z Afganistanem. Gdybyśmy musieli użyć tej samej broni, którą mają Afgańczycy… Afganistan jest kolejnym dobrym przykładem miejsca, które jest znane ze swojej twardości i twardości swoich ludzi oraz ich odporności, prawda? Mają tradycję i reputację, ale nasze społeczeństwo nie jest społeczeństwem afgańskim. I myślę, że gdybyś dał nam kałasze i powiedział: walcz w tej wojnie z Afgańczykami, to byłby bardzo interesujący konflikt. Zobaczyć, jak to się potoczy. Może trochę przypominać walkę z naszymi dziadkami. Kolejne pytanie, które logicznie nasuwa się na myśl, brzmi: jeśli cała ta technologia, organizacja wojskowa, logistyka i systemy i wszystkie te rzeczy mogą zrekompensować brak trwardzielczości, dlaczego w ogóle ją potrzebujesz? Czy nie możesz po prostu stać się bardzo, bardzo cywilizowanymi, wyrafinowanymi technicznie ludem, który może się degenerować w kategorii wytrzymałości, ponieważ nie musisz być twardym. Masz technologię. Cóż, jest kilka wspaniałych przykładów, które pokazują, że w historii istnieje granica tego, jak długo technologia może nadrobić twoje twardzielstwo. W pewnym momencie w grę wchodzi jednostka. Jeszcze raz ten ludzki element.

Kiedy robiłem badania do programu o imperium perskim, myślałem, że to zrobię, czytałem ponownie Ksenofonta o Persach i jest on wspaniałym źródłem, chyba że chcesz go skreślić za bycie stronniczym. W ten sposób skreślasz wszystkie wczesne źródła, ale Ksenofont faktycznie walczył dla Persów na wojnie. Był częścią słynnych 10 000 greckich najemników. Napisał książkę zatytułowaną Anabaza lub Wyprawa Cyrusa, w której opowiada tę niesamowitą historię uwięzienia w środku Persji po przegranej. I on i jego Grecy maszerują z powrotem ze środka Persji z powrotem na terytorium greckie, nękani przez Persów przez całą drogę. Ale to, że Grecy byli w stanie uciec, uznano za oznakę upadku militarnego Persów. Jak mogli uciec z centrum Persji? Ksenofont napisał cały epilog, a potem całą inną książkę, której jedynym celem było przekonanie greckiej publiczności, że Persja nie była tak twarda jak kiedyś i że jest gotowa do wzięcia. A był wtedy tylko jednym z wielu greckich myślicieli, którzy głosili krucjatę przeciwko Persji, nie tyle z powodów sprawiedliwości, o których mówili, ale dlatego, że Persja była odpowiednikiem Turcji kiedy wybuchła pierwsza wojna światowa, nazywano Turcję, chorym człowiekiem Europy. Wtedy wydawało się, że był to domek z kart. Każdy kraj, który mógłby się tam dostać, miałby dla siebie wszystkie tureckie posiadłości. Była rozdarta, gotowa do upadku. Tonęła. A praca Ksenofonta jest przykładem jednej z greckich prac, która próbowała wyjaśnić, tak, zanika i oto dlaczego upada. A Ksenofont opowiada historię z bitwy, w której brał udział, która pokazuje, dlaczego technologia wojskowa może zrekompensować tę twardzielczość, czynnika ludzkiego tylko do pewnego momentu. Oto, co pisze o momencie w Kunaksa, tuż przed tym, jak jego grecy nacierają na nadchodzącą piechotę perską. Cytuję: Do tej pory obie armie dzieliło nie więcej niż 5-600 metrów. A teraz Grek zaczął iść naprzód przeciwko wrogowi. Gdy posuwali się naprzód, część poszybowała do przodu przed resztą. A część, która pozostała, zaczęła podnosić okrzyk „ELALIU ELALIU”, który ludzie kierują do Boga wojny. A potem wszyscy pobiegli do przodu. Niektórzy mówią, że aby przestraszyć konie, zderzali tarczami o włócznie. Ale Persowie, zanim znaleźli się w zasięgu strzał, zachwiali się i uciekli. Koniec cytatu. A później mogliśmy skreślić na straty to, co mówił Ksenofont, jako rodzaj propagandy, niby oczerniając ludzi, których nie lubił, ale ze wszystkich relacji jakie mamy, lubił Persów. Ale mówił, że możesz dać Persom najlepszą broń, ale nie są już ludźmi, którzy chcą tam stać i jej używać. Nawet się z nimi nie zetknęli, co nie miałoby miejsca za czasów Cyrusa Wielkiego, założyciela imperium perskiego, który 150 lat wcześniej walczył również z greckimi Hoplitami, i jego żołnierze nie uciekali. Persowie, którzy walczyli w bitwie pod Kunaksą w 401 pne nie pokonaliby swoich dziadków. A 60 lat po tym czasie, wiecie, wpadną na Aleksandra Wielkiego, a ich piechota będzie prezentować się jeszcze gorzej. I po dwóch bitwach zmiażdżenia przez najdoskonalszą maszynę wojskową na świecie, Armię Macedońską. Król Persji, który również nie był tak twardy jak jego przodkowie, uciekł z dwóch bitew, w których walczył. W sumie nawet nie walczył. Gdy tylko Macedończycy poczynili postępy, zawrócił i uciekł, a jego armia poszła za nim. Był symptomem wszystkiego, co zmieniło się w tym imperium, gdzie król miał być w pierwszych szeregach. Ich założyciel Cyrus zginął w walce z ludem Massetti. Zginął w walce. Musieli odzyskiwać jego ciało. Ci późniejsi nie ryzykowali. Byli na pierwszym koniu stamtąd. Gdy tylko sprawy wydawały się nieco gorące, odkryli kilka rzeczy. Przede wszystkim Persowie wiedzieli od czasów wojen greckich i perskich, że ich lud nie jest już tak twardy jak Grecy w kategorii walki. Więc ich odpowiedzią na to było po prostu kupowanie Greków. Używali ton greckich najemników i tak zrekompensowali tę dziurę w swojej armii.

Cunaxa.jpg

Bitwa pod Kunaksą
Jean Adrien Guignet

ghurkowie.jpg

Gurkhowie w Brytyjskiej Armii
1857

Jeśie nie miałeś piechoty do walki, która byłaby w stanie przeciwstawić się temu, czego używali twoi wrogowie, więc po prostu ich zatrudniłeś. I to jest rozwiązanie, które wiele wielkich mocarstw i im bardziej cywilizowane mocarstwa, tym bardziej wydają się to robić, robiło w całej historii. Można rozejrzeć się po całym świecie i zobaczyć przykłady wielkich cywilizowanych potęg, których ludzie być może zostali nieco zmienieni przez cywilizację, wzmacniają swoje siły militarne poprzez sprowadzanie dużej liczby tych ludzi, którzy żyli na trudniejszym poziomie egzystencji, ponieważ byli tak dobrymi wojownikami. Spójrz na ludzi, do których często zwracają się armie islamskie. Na Bliskim Wschodzie często zwracają się do koczowników beduińskich, twardych beduinów lub plemion ze stepów Azji Środkowej. W Egipcie zawsze zwracali się do Nubijczycy żyjących na południe od nich, aby dołożyć ich do swoje armie i pomogli im się wzmocnić. Zarówno Chińczycy, jak i Bizantyjczycy zatrudniali bardzo dużą liczbę stepowych wojowników, bardzo twardych, solidnych, koczowniczych oddziałów z Azji Środkowej, naturalnych wojowników. Rzymianie używali, Celtów, a potem Niemców, wszystkich ludzi, którzy pierwotnie uczynili swoje armie twardszymi. I nie można było nawet odróżnić Celta czy Germana od rzymskiego obywatela czy północnoafrykańskiego Rzymianina. W tamtych czasach wszyscy wyglądali tak samo, dopóki armia nie miała w sobie tak wielu tak zwanych barbarzyńców, że stała się bardziej armią barbarzyńców niż rzymską. Ale kiedy Rzymianie próbowali tchnąć w swoje szeregi więcej twardości i żołnierstwa, po prostu robili to, co robiły imperia na przestrzeni dziejów. Chodzi mi o to, że można sięgać nawet do znacznie nowszych czasów i patrzeć na ludzi takich jak rola Gurkhów i armia brytyjska jako tylko jeden przykład. Gurkhowie na przestrzeni historii byli wykorzystywani w armiach, aby pomóc im wzmocnić się. A więc jeśli nie możesz wyprodukować własnego, wytrzymałego żołnierstwa lub nie możesz go wyprodukować wystarczająco dużo, zawsze możesz kupić pomoc z zewnątrz od ludzi, którzy nie wychowali się z tak wieloma udoskonaleniami, zmiękczającymi cywilizację. Perska próba stworzenia własnych falangitów na wzór wojsk Aleksandra Wielkiego była czymś w rodzaju ostatniej deski ratunku. I nie próbowano tego do ostatniej bitwy. Nawiasem mówiąc, jest na to inny historyczny przykład. Kiedy dominowały legiony rzymskie, świat śródziemnomorski, inne mocarstwa zaczęły próbować znaleźć, wiecie, centurionów i ludzi, których mogliby wynająć z dala od Rzymu i wyszkolić własne wojska na legionistów. I kilka krajów miało w tym czasie tak zwanych imitujących legionistów i nauczyli się tej samej lekcji, której nauczył się Dariusz III, kiedy próbował ponownie wyposażyć część swoich oddziałów perskich na ostatnią bitwę. Można było mu dać Włócznie, można było dać mu zbroję, można było go przeszkolić, ale na samym końcu gry, kiedy jeden blok włóczni miał wpaść na inny blok, tak naprawdę liczyła się osoba pod hełmem.

Staliby tam Persowie z sprzed 200 lat za czasów Cyrusa. Persowie z 480 w wojnach greckich i perskich stali tam i walczyli ze Spartanami. Persowie z 401 rpne i dni Aleksandra już tam nie wytrzymali. Tylko dlatego, że wyposażasz ich i trenujesz w ten sam sposób, nie oznacza, że ​​będą walczyć w ten sposób. Wyobraź sobie, że dajesz mi, mojemu synowi i naszym sąsiadom garść nowoczesnej broni, a potem mówisz nam, żebyśmy wyszli i walczyli z prawdziwymi żołnierzami. Mam wrażenie, że większość z nas po prostu rzuciłaby broń i uciekłaby przy pierwszych oznakach prawdziwego stresu i niebezpieczeństwa.

I w końcu, jak powiedział Ksenofont w swojej książce, że perscy żołnierze składają się teraz z niewolników, stajennymi i ludzi, którzy są tam wrzucani, aby rzeczywista perska szlachta nie musiała już wykonywać tej pracy. Jest to podobna droga do tego, w jaki sposób Rzym w końcu padł. Jesteśmy Włochami, nie chcemy mieć nic wspólnego ze służbą w wojsku. Byli garncarzami, rzeźbiarzami, artystami, dozorcami, mieli regularne życie i dostawali jedzenie w sklepie spożywczym. Tak jak my. Ostatnią rzeczą, jaką chcieli zrobić, to walczyć z jakimś plemiennym barbarzyńcą, który liczy, ile głów odciął dotychczas w życiu i jest to dla niego powód do dumy. Persowie nie chcieli stawić czoła tym morderczym Macedończykom, których inni Grecy uważali za trochę barbarzyńców i trudno się dziwić.

Teraz należy podkreślić, że nawet gdy masz wojska, nie oznacza to, że urodziłeś się twardym i wychowałeś się twardym, nie oznacza to, że masz żołnierza twardziela. Wciąż musisz ostrzyć tę krawędź, ten współczynnik, która sprawia, że ​​ci ludzie są tak cenni. A dowódcy z tych cywilizowanych części świata na przestrzeni dziejów często upewniali się, że ich cudownie twardzi żołnierze nie przebywają zbyt długo na obszarach, które są zbyt cywilizowane. Bo to może ich zepsuć luksusem i ofertami pokus. Armie mongolskie Czyngis-chana słynęły z tego, że byli gwałcicielami, rabusiami, grabieżcami i tym podobne. Ale kiedy potomkowie Czyngis podbili Chiny, co było jednym z głównych długoterminowych celów całego imperium mongolskiego, i osiedlili się, by rządzić Chinami, ludzie tacy jak Kulai Chan, który był wnukiem Czyngis Chana, wydaje edykty, mówiące, że ich surowi koczowniczy wojownicy-łucznicy, którzy są tacy twardzi, nie mogą przebywać w chińskich miastach dłużej niż około sześciu miesięcy na raz. Bo potem trzeba ich zawrócić z powrotem na surowe stepy, aby je ponownie wzmocnić. I tak mieliśmy ciągłą rotację, gdy do miasta wkraczali twardzi żołnierze, trochę się relaksowali, a potem bum, są odsyłani z powrotem. To by było tak, jakby twoi żołnierze stacjonowali w Warszawie, Krakowie lub Trójmieście, a potem trzeba ich przestawiać do takich miejsc jak, wiesz, Radom i Sosnowiec i Białystok, gdzie naprawdę można się regularnie dobrze wyspać ;))

żołnierze chana.jpg

Żołnierze Chana

Hitler ramka.jpg

Zrobiliśmy całą audycję o ideologiach nazistowskich pt Nazistowskie smakołyki
Możesz je odsłuchać tutaj

Jak powiedziałem wcześniej, myślę, że jesteśmy po lepszej stronie tego cyklu historii, zakładając, że istnieje ta zabawna strona, w której przyjemniej jest żyć. Ale co, jeśli uznasz, że to jest złe miejsce, a ty chciałeś cofnąć zegar pod względem twardzielstwa. Widzisz problem i zamierzasz go naprawić. A problem niestety kręci się wokół tego samego, wokół czego obraca się historia jako humanistyka – ludźmi. Czy możesz uczynić ludzi twardszymi? A czy możesz uczynić społeczeństwo twardszym? Cóż, próby dokonania tego należą do kategorii rzeczy zwanych inżynierią społeczną, wykorzystującą przewroty, dźwignie i moc społeczeństwa, aby spróbować uformować ludzi w taką formę, w jakiej chcesz. I myślę, że widzieliśmy tego przykłady w XX wieku, nie trzeba nawet cofać się zbyt daleko. Sami naziści pracowali nad jakąś formą inżynierii społecznej. I ideologia Adolfa Hitlera... Ludzie uwielbiają próbować kategoryzować to jako prawicowe lub lewicowe, autorytarne lub faszystowskie, rzucają na to wszelkiego rodzaju słowa. Ale im więcej czytasz rzeczy o Hitlerze, tym bardziej uważasz, że nie ma kategorii dla przekonań partii nazistowskiej. Stają się prawie mistyczne, kiedy wejdziesz w nie wystarczająco głęboko. I są elementy pogaństwa i elementy... Cała ta idea stworzenia nowego człowieka oparta na powrocie i wskrzeszeniu starożytnych cnót niemieckiego wojownika. To bardzo dziwny pomysł, ale można było zobaczyć, jak wygląda złe odczytywanie historii. Oto dobra lekcja, którą współcześni historycy naukowi mogą powiedzieć, że uczymy się zbytniego polegania na niewłaściwych historykach, ale Niemcy decydując, że są w tym cyklu życia historii i muszą się zaostrzyć. Więc zamierzamy zahartować się we wszystkim, od programów ćwiczeń, które są obowiązkowe, po nowe wiadomości kulturowe, które rozpowszechniamy za pomocą propagandy, aby spróbować znieczulić ludzi i zmienić to, co kiedyś było uważane, za brutalne w cnotę i nie zapominając o idei że możesz stać się twardszymi ludźmi, dopasowując to, co uważają za idealne osobniki męskie i doskonałe samice, i spróbuj rozpocząć program hodowlany, aby jednocześnie zmienić DNA. Zmienić DNA, zmienić kulturę, zmieniać przesłania, a następnie wysyłać je do nazistowskich obozów młodzieżowych, aby wpoić im te cnoty. To jak wielki ludzki eksperyment. Część was uważa, że ​​to fascynujące, gdyby wydarzyło się to 2000 lat temu, kiedy byśmy nie żyli dzisiaj z konsekwencjami czegoś takiego. Myślę, że nazistowski eksperyment i kilka innych pokazuje nam, że jest tak najeżony możliwością nadużyć, wybuchów i nieprzewidzianych konsekwencji, że uważam, że jest to całkowicie poprawne, że uważamy takie rzeczy za formę zła, chociaż jestem pewien, że istnieją elementy inżynierii społecznej, które robimy do dziś.

Widzisz, naziści się czymś martwili. Potrzebowali twardszych ludzi, bo mieli plan. A ten plan obracał się wokół podboju militarnego i, jak mówiliśmy wcześniej, cnota militarna i twardzielstwo są prawie synonimami. Czy potrzebujemy tych rzeczy, które naziści uważali za tak ważne, aby ożywić ich społeczeństwo? Czy we współczesnym świecie trzeba być twardym? Mam dziwne pytanie i nie mam na myśli nic obraźliwego. Dlaczego istnieje Belgia? Dlaczego istnieje Luksemburg? Dlaczego na naszej planecie jest 50, 60, 70 takich krajów? To są małe, łatwe do zdobycia kraje i obszary, które ludzie, wiecie, chcieliby posiadać. Nie są w szczerym polu, lub na jakiś górskich wyżynach lub na jakiejś pustyni. Belgia jest piękna. Wiele osób chciałoby Belgii. I przez większość ludzkiej historii, gdzie, jak powiedzieliśmy wcześniej, prawa rządzące stosunkami między narodami były trochę jak prawa rządzące, wiesz, stosunki między zwierzętami w Afryce, równinach Serengeti. Miejsce takie jak Belgia byłoby albo protektoratem jednego z wielkich mocarstw lub prowincją jednego. Powodem, dla którego Belgia nie jest, jest to, że żyjemy teraz w pewnym okresie i w zależności od twojego punktu widzenia, możesz powiedzieć, że jest to stały rozwój postępu ludzkości, lub możesz powiedzieć, że żyjemy w chwilowo nie ciemnym wieku, w którym normalne zasady historii są obecnie zawieszone. I tak długo, jak zostaną zawieszone, nadal będziemy mieli kilka krajów, które nie przetrwałyby na równinach Serengeti, gdyby nie było jakiegoś systemu regulującego, kto kogo je. I to nie kwestionuje twardzielczości Belgów, myślę, że należą do tej samej kategorii, co reszta z nas. Nie sądzę, by pokonali swoich dziadków na wojnie, ale prawdopodobnie nie zobaczą takiej wojny. Dzięki temu mogą cieszyć się wszystkimi uznanymi zaletami cywilizacji. A nawet niektóre z rzeczy, które moralistyczni historycy z przeszłości uznaliby za wady, zabawę, rozpustę, dekadencję, cokolwiek, i nie muszą płacić historyczną cenę, jaką musiały zapłacić inne imperia, które poszły tą drogą. A jeśli to prawda, wkraczamy w erę, w którą człowiek rzadko, jeśli w ogóle, zapuszczał się wcześniej. To pomysł, że nie musisz płacić za cywilizacyjną imprezę z kacem związanym z twardzielczością. Gdzie możemy swobodnie cieszyć się poziomami cywilizacji, które tak bardzo osłabiłyby twardość ludzi z przeszłości, że mogło to być samobójstwem. Jeśli twardzielczość nie jest już kwestią bezpieczeństwa narodowego, która otwiera wszystkie drogi, których ludzie z przeszłości nie mieli do dyspozycji. I myślę, że byłoby to bardzo ciekawe wydarzenie historyczne. Prawie jak ten pomysł, czasami słyszysz, że ludzie postawią jedną ze swoich teorii na końcu historii, ponieważ jakiś powtarzający się cykl, wzór lub rzecz, z którą żyliśmy na zawsze, już minął. Stwierdziłbym, że jeśli rzeczywiście tak jest, to jest to coś w rodzaju końca historii, a przynajmniej jej długoterminowego zawieszenia. Jeśli tak jest, to czy historycy nie powinni o tym mówić? Cóż, oto rzecz. Nie jestem pewien, czy ten temat naprawdę wpisuje się już we współczesną dyscyplinę historyczną. Nasi historycy wykonują dziś najlepszą pracę nad faktami, jaka kiedykolwiek została zrobiona, ale tak naprawdę nie jest to nawet kwestia faktów. I to nie do końca historia. To nie do końca filozofia. Nie do końca jest to coś związanego z klasyką. Wpada w rodzaj czarnej dziury akademickiej dyscypliny. Już nigdzie nie pasuje. Ale to jest dokładnie ten rodzaj pytania, które trafiłoby w ręce historyków starego stylu. Ich praca polegała na czymś więcej niż tylko powiedzeniu, co się stało. Chcieli ci powiedzieć dlaczego i chcieli powiedzieć ci, co to znaczy. Ale jednak, to to, co od nich otrzymasz, będzie tylko opinią, ale będzie to opinia eksperta. I zawsze byłem jedną z tych osób, które cenią sobie opinię eksperta.

Czarna dziura
dyscypliny akademickiej

BH.jpg

Narrator: Philipp Eichholzer

Opracowanie: Philipp Eichholzer

Na podstawie Dana Carlina

Okładka: E. C. Segar "Popey" (1929)

 

Źródła:

Xenophon - Anabasis

https://www.amazon.com/dp/1521718024

 

Xenophon - Cyropaedia

https://www.amazon.com/dp/1481187376

 

Will Durant - Our Oriental Heritage

https://www.amazon.com/dp/1567310125

 

Hans Delbrück - Warfare in Antiquity

https://www.amazon.com/dp/080329199X

 

Chester G. Starr - A History of the Ancient World

https://www.amazon.com/dp/B000OKGN5C

 

Edward Gibbon - The Decline and Fall of the Roman Empire

https://www.amazon.com/dp/0307700763

 

Jared Diamond - Collapse

https://www.amazon.com/dp/0143117009

 

Herodotus - The Histories

https://www.amazon.com/dp/0140449086

bottom of page